Obecie przedstawiany laptop to Lenovo G580! Jest to poprzednik mojego G50-80 sprzed paru lat. Jednakże "parę lat" wystarczyło, by nagle wyszło na jaw, jak bardzo ogromna jest przepaść w najniższej klasie laptopów. Bowiem - tenże laptop za 1000zł z 2012/2013 roku posiada obudowę ze szczotkowanego aluminium oraz dobrej jakości gumowane plastiki na bokach dolnej obudowy. Ekran niestety błyszczący, przednia ramka też, jednak druga strona to kontynuacja aluminium. No po prostu wygląd obecnie niespotykany. Dodatkowo dobry touchpad i klawiatura o mechanizmie tym samym, co został zastosowany w świetnym i bardzo drogim (jak na tamte czasy) Thinkpadzie T430. SERIO. To jest niespotykane obecnie w tym przedziale cenowym.
Problemem jednak jest procesor oraz cała reszta osprzętu. Procek to Intel Pentium 2020M, fabrycznie komputer miał 4GB ramu oraz dysk niskiej jakości 500gb 5400rpm. Do tego Windows 8.1, który rozpoczął epokę ekstremalnie ociężałych systemów na dyskach HDD (wszystko przez zasrany "QuickBoot" - który tak na prawdę jest hibernacją kompa zamiast wyłączaniem go). No niestety system działał potwornie. W 2013 dało się przeżyć. Aczkolwiek, jak programy zaczęły przybierać na wadze - komputer przestał wytrzymywać. Ratunkiem stał się Linux, lecz Ojciec potrzebował Autocada do pracy. Stąd oddałem mu mojego G50-80 już z dyskiem SSD i 8gb ramu a sam przesiadłem się na Thinkpada x200s, potem na Macbooka Air 2013.
Aaaale... Niestety matryca też jest 15.6 cali z mega-fajną rozdzielczością 1366x768. Ble.
Dlatego też myślę, że może warto spróbować wskrzesić taki laptop i go maksymalnie przyspieszyć!
Etap nr. 1 - RAM
Zamontowałem ram do komputera. Była to kostka 4gb, lecz obecnie niestety nie pamiętam już taktowania. Początkowo komputer nie przyjął ramu. Otworzyłem go jeszcze raz, ram zamieniłem miejscami i bzium! Ruszył do boju! Komputer działa z 8gb ramu duuuużo lepiej. Chciałoby się powiedzieć "ożył", lecz żaden komputer nie żyje zbyt dobrze na dyskach HDD i windowsem 10.
Etap nr. 2 - Dysk
Ceny dysków SSD oszalały. W 2015 lub 2016 roku kupiłem dysk SSD wielkości 256gb do komputera. Był to jakiś standardowy TLC SSD od Adata. Dziś patrzę - ten sam dysk kosztuje niemal 4x mniej. Łot de Hellll

Etap nr.3 - Wybór systemu
Na obecną chwilę jest to ostatni etap. Niestety. Nie mam jeszcze dysku na system. Zadecydowałem jednak, by zainstalować Windows 10. Jest to nowoczesny system, który pozwoli mi chociaż trochę zniwelować wady matrycy za pomocą wirtualnych pulpitów wprowadzonych w Windowsie 10. Jak również pozwoli mi na prognozowane działanie tego komputera w przyszłości. Jak również sam jestem ciekaw, jak to może na tym komputerze działać.
No i w sumie to tyle, póki co. Ciekaw jestem, co będzie się działo dalej
