Skupiając się na moim retro projekcie myślę nadal o aktualnym komputerze z przełomu chyba początków lat 2k10. Czy to możliwe, że kabel/kable SATA może powodować niżej wymienione anomalie?
Napęd DVD
Nie pamiętam ale może od 2019 roku z moim napędem jest coś nie tak. Na początku problemów się nie otwierał, a potem wywalał błąd I/O podczas próby odtworzenia na nim płyt. Teraz się otwiera ale zawartości płyt nie wykrywa (posługuję się przenośnym napędem, który kupiłem do poprzedniego komputera).
Dysk HDD
Mam sobie w komputerze dysk twardy HDD, wyjęty z poprzedniego komputera, Dell Optiplex GX 620. Nie miałem co z nim zrobić, więc wziąłem go jako dysk tymczasowy, a potem może dysk Archiwum/bazy danych. Pewnego razu podczas użytkowania na aktualnym komputerze dysk podczas kopiowania na niego ok 7 GB danych zawiesił mi się, a potem padł. Myślałem, że straciłem projekty.
Próby uruchomienia ponownie komputera z poziomu Windows czy Linux skutkowało tym, że stawał na ekranie logowania. Nie mam pojęcia czy po kilku minutach przeszedł by do pulpitu. Jakiś miesiąc później, aż do dziś dysk działa bez zarzutu. Żadnych bad sectorów, jedynie błąd realokacji sektorów, którego nabył już w poprzednim komputerze.
Drukarka
Domyślam się, że z powodu nieprawidłowego działania innego z dysków z drukarką również jest coś nie tak. Może zły kabel SATA nie pozwala wykryć jej albo nie wiem. Sterowniki mam zainstalowane lecz nie wykrywa USB printer. Podczas prób drukowania wywala błąd, że drukarka jest offline. Stosowałem wiele swoich pomysłów oraz porad w sieci i nic nie działało. Drukarka była w serwisie ale Pan następnego dnia zdążył tylko sprawdzić czy u niego będzie działała - zadziałała bez problemów. Po powrocie do domu drukarka również zadziałała bez problemów. Od kilku dni problem wrócił.
Dysk SSD systemowy
Jakiś czas potem zacząłem w nim dostrzegać uchem dziwne zjawisko. Jakby pstryknięcie, a potem uruchamianie się. Trwa tak może co minutę, aż do dziś. System, kursor ani klawiatura się nie zawieszają. Jedynie gdy coś robię na przeglądarce, która zainstalowana jest na dysku z Danymi lub wchodzę w niektóre foldery na dysku SSD z danymi, system potrzebuje jakiejś sekundy, bo lekko przytnie dostęp do katalogu.
Następnie wywaliło mi perfidny błąd "Disk Boot failure". Myślę sobie co jest? Sprawdziłem napędy, żadnej płyty w środku, żadnej dyskietki w tymczasowo zainstalowanej FDD, nawet pendrive. BIOS dysk wykrywa. Sprawdziłem pod linuxem - dysk jest wykrywany ale partycji nie ma. Zainstalowałem system na dysku HDD, o którym napisałem wyżej. Zainstalowałem HD Tune i przy okazji zajrzałem do zarządzania dyskami. Faktycznie, partycji nie ma a założyć nowej nie można było. Ponownie myślałem, że straciłem projekty. Nie pomyślałem, aby zrobić screeny ale wykonałem Deep scan HD Tune. Dysk był cały w bad sectorach. W reszcie zakładek jedyne co mi się wrzuciło w oko to błąd realokacji sektorów.
No nic, pracowałem tymczasowo na nowo zainstalowanym systemie na HDD. Jakiś tydzień później znalazłem sobie dłuższą chwilę, aby wykonać konserwację hardware komputera. Czyszczenie z kurzu, pasta. Postanowiłem spróbować podłączyć ten dysk SSD, może MHDD bym użył. Ku mojemu zdziwieniu dysk działa. Pstryka, uruchamia się co chwilę ale system i wszystkie dane są do dziś.
Jednakże wczoraj znów wywaliło Disk Boot Failure. Wyłączyłem komputer, sprawdziłem napędy czy nie ma w nich czegoś, uruchomiłem komputer ponownie, a system się uruchomił.
Wyłączanie się ekranu
Tutaj raczej sprawa związania z opcjami zasilania. Po kilku/kilkunastu minutach podczas gdy nic nie robię przez ten czas na komputerze wyłącza mi się ekran. Sprawdziłem opcje zasilania i faktycznie, ustawione było wygaszanie ekranu ustawione na 20 min. Reszta ustawiona na Nigdy. Przestawiłem wyłączenie ekranu na Nigdy, zapisałem zmiany i ok. Jakiś czas potem zauważyłem, że ponownie mi się wyłącza. Właśnie zerknąłem na plan zasilania i ponownie jest ustawione na 20 min.
Oto co chciałbym zrobić:
- Chciałbym wykonać diagnostykę komputera za pomocą software choć nie mogę znaleźć konkretnego tutoriala.
- Chciałbym wykonać diagnostykę hardware ale nie mam dodatkowych podzespołów i również nie mogę konkretnego, ogólnego tutoriala znaleźć.
- Tutaj się waham. Wymienić kable SATA na nowe lub oddać komputer do serwisu na całościową diagnostykę. Ktoś mi tam jednak nie pozwala go przygotować.
- Chciałbym przygotować komputer do diagnostyki/odświeżyć całkiem system: zainstalować system, sterowniki, aktualizacje wg perfekcyjnie opracowanego przez mnie planu. Na HDD, a następnie na SSD.
Czy to możliwe, że kabel SATA powoduje takie anomalie?
Re: Czy to możliwe, że kabel SATA powoduje takie anomalie?
A i stacja dyskietek (odkąd pierwszy raz ją podłączyłem) co kilka chwil zaświeci się na chwilę i brzęknie. Bez powodu, podczas wyszukiwania plików na komputerze, a nawet podczas rozruchu komputera.
- Dariusz 64
- Posty: 1521
- Rejestracja: 01 lis 2018, 15:55
- Lokalizacja: Lublin
Re: Czy to możliwe, że kabel SATA powoduje takie anomalie?
Powodów takich zachowań może być kilka.
-żywot swój kończą tak dyski jak i laser i mechanika w napędzie.
-Płyta główna pomału "kona" ,miałem taki przypadek nascie lat temu z płytą Gigabyte chipset nForce2 ,socket462 ,podobne cyrki odstawiała ,losowo i co jakiś czas (nie bootowała,zwisy sytemu ,zatrzymywanie dysków),potem niedługo w czasie pracy pulpit "zamarzł" i po resecie płyta już nie wstała (RIP) .
-zasilacz , a właściwie napięcia są w porządku
-Stacje FDD tak mają , sam mam takową w nowszym kompie (pod WIN7) i też tak sobie pyka .
-żywot swój kończą tak dyski jak i laser i mechanika w napędzie.
-Płyta główna pomału "kona" ,miałem taki przypadek nascie lat temu z płytą Gigabyte chipset nForce2 ,socket462 ,podobne cyrki odstawiała ,losowo i co jakiś czas (nie bootowała,zwisy sytemu ,zatrzymywanie dysków),potem niedługo w czasie pracy pulpit "zamarzł" i po resecie płyta już nie wstała (RIP) .
-zasilacz , a właściwie napięcia są w porządku
-Stacje FDD tak mają , sam mam takową w nowszym kompie (pod WIN7) i też tak sobie pyka .
Re: Czy to możliwe, że kabel SATA powoduje takie anomalie?
Myśląc o kablach SATA miałem oczywiście na uwadze to, że podzespoły mogą powoli padać. Ogólnie wydaje się być w porządku. Poprawiłem stabilność, poprzez wymianę nóżek w chłodzeniu, dość często przeprowadzam konserwację komputera zarówno pod względem systemu jak i podzespołów.
Nie wspomniałem ale jeśli chodzi o dyski twarde, żadnych bad sectorów nie mają po minięciu awarii. Są czyste, stan podświetlony na zielono - OK ale to tyle wiem na ten temat. Spróbuję przetestować mój patent z wymianą kabli, może napęd też się ogarnie.
Na pierwszy rzut oka płyta wydaje się być w porządku, kondensatory choć wyglądają inaczej, niż kiedyś nie są spuchnięte ale nie jestem elektronikiem. Nie mam wiedzy na temat sprawdzania napięć. Podobnie z zasilaczem, a to drugi element, który podejrzewam o awarie z dyskami. Może on, może kable zasilające dyski i napędy.
Znam podobne cyrki, miałem je na Dellu ale to był desktopowy sprzęt bez możliwości modernizacji czy utrzymania cyrkulacji powietrza. Gotował się, aż się zagotował. Po kilku miesiącach od kupna system zaczął strasznie mulić, szczególnie z przeglądarką. 4 GB pamięci RAM zupełnie nie wystarczała, ponieważ zużycie pamięci przez przeglądarkę przekraczało aż 8 GB. W końcu nie mogłem dojść do sekwencji rozruchowej. Trzeba było dziesiątki razy uruchomić ponownie komputer, aż wykryje dysk czy napęd. Wrzuciłem w sumie wideo na youtube ale usunąłem już, więc dokładnie nie pamiętam co się wyświetlało na ekranie. Prawdopodobnie walczyłem o to, aby usłyszeć uruchamianie się dysku. Ten sam dysk (HDD) bez zarzutu działał i pewnie działa ponownie na aktualnym sprzęcie. Na koniec prawdopodobnie żadnej reakcji podczas uruchamiania.
Mam na strychu nadal obudowę z zasilaczem i płytą główną. Obudowa powinna być w idealnym stanie, zasilacz niestandardowy jakiś, nie wiem czy działa. Na płycie chyba jeden kondensator był spuchnięty. Może Pentium D tam nadal siedzi. Ram prawdopodobnie wziąłem sobie do mojej kolekcji podzespołów, podobnie jak napęd Combo CD. Jest na dziwną taśmę z wtyczką, prawdopodobnie gdzieś do laptopa wejdzie a może nie.
Jak wspominałem na temat mierzenia napięć, nie mam sprzętu i nie potrafię zmierzyć napięć zasilacza.
Co do stacji dyskietek to szkoda, że tak jest, bo mnie irytować zaczęła. Pamiętam w dawnych czasach, że tak zachowywała się jedynie podczas rozruchu i po wejściu do zawartości dyskietek. Też mam Win7.
Dzięki za odpowiedź, po wypłacie spróbuję z wymianą kabli a także przygotować na nowo system a jeśli to drugie się uda to oddam do diagnostyki. U mnie a jeśli będzie kręcił, że jest wszystko w porządku to gdzieś w Lublinie pewnie znajdę serwis. Większe miasto - może większa szansa.
Nie wspomniałem ale jeśli chodzi o dyski twarde, żadnych bad sectorów nie mają po minięciu awarii. Są czyste, stan podświetlony na zielono - OK ale to tyle wiem na ten temat. Spróbuję przetestować mój patent z wymianą kabli, może napęd też się ogarnie.
Na pierwszy rzut oka płyta wydaje się być w porządku, kondensatory choć wyglądają inaczej, niż kiedyś nie są spuchnięte ale nie jestem elektronikiem. Nie mam wiedzy na temat sprawdzania napięć. Podobnie z zasilaczem, a to drugi element, który podejrzewam o awarie z dyskami. Może on, może kable zasilające dyski i napędy.
Znam podobne cyrki, miałem je na Dellu ale to był desktopowy sprzęt bez możliwości modernizacji czy utrzymania cyrkulacji powietrza. Gotował się, aż się zagotował. Po kilku miesiącach od kupna system zaczął strasznie mulić, szczególnie z przeglądarką. 4 GB pamięci RAM zupełnie nie wystarczała, ponieważ zużycie pamięci przez przeglądarkę przekraczało aż 8 GB. W końcu nie mogłem dojść do sekwencji rozruchowej. Trzeba było dziesiątki razy uruchomić ponownie komputer, aż wykryje dysk czy napęd. Wrzuciłem w sumie wideo na youtube ale usunąłem już, więc dokładnie nie pamiętam co się wyświetlało na ekranie. Prawdopodobnie walczyłem o to, aby usłyszeć uruchamianie się dysku. Ten sam dysk (HDD) bez zarzutu działał i pewnie działa ponownie na aktualnym sprzęcie. Na koniec prawdopodobnie żadnej reakcji podczas uruchamiania.
Mam na strychu nadal obudowę z zasilaczem i płytą główną. Obudowa powinna być w idealnym stanie, zasilacz niestandardowy jakiś, nie wiem czy działa. Na płycie chyba jeden kondensator był spuchnięty. Może Pentium D tam nadal siedzi. Ram prawdopodobnie wziąłem sobie do mojej kolekcji podzespołów, podobnie jak napęd Combo CD. Jest na dziwną taśmę z wtyczką, prawdopodobnie gdzieś do laptopa wejdzie a może nie.
Jak wspominałem na temat mierzenia napięć, nie mam sprzętu i nie potrafię zmierzyć napięć zasilacza.
Co do stacji dyskietek to szkoda, że tak jest, bo mnie irytować zaczęła. Pamiętam w dawnych czasach, że tak zachowywała się jedynie podczas rozruchu i po wejściu do zawartości dyskietek. Też mam Win7.
Dzięki za odpowiedź, po wypłacie spróbuję z wymianą kabli a także przygotować na nowo system a jeśli to drugie się uda to oddam do diagnostyki. U mnie a jeśli będzie kręcił, że jest wszystko w porządku to gdzieś w Lublinie pewnie znajdę serwis. Większe miasto - może większa szansa.