Strona 2 z 3

Re: Stosunek domowników/rodziny do pasji- jak to jest u was?

: 30 lip 2022, 19:42
autor: shesellsseashells
Kuba83 pisze: 13 lip 2022, 00:36 Witam!
Chciałbym wiedzieć jak Wasi rodzice i rodzina reagują na zbieranie dziesiątek starych komputerów, części, laptopów i innych(w ich mniemaniu_ "śmieci"?
Mam po części to szczęście, że podzielają moje zdanie, że zawsze wszystko się kiedyś przyda a jeśli działa to nie naprawiaj. Zależnie od sprzętu jaki kupuję lub dostaję, trzymam go dla siebie, daję go komuś lub go po prostu sprzedaję. Chociaż do tej pory nie sprzedałem żadnej rzeczy, która mi została akurat dana bo po prostu nie potrafię. :roll: (i z drugiej strony szkoda bo zazwyczaj podarunki są czymś ciekawym)
Aczkolwiek docinki zawsze są chociaż są dość niewinne w porównaniu do innych tutaj - u mnie to po prostu docinki w stylu czy sklepu nie otwieram albo coś.
Zasadniczo jednak na pierwszy rzut oka mojej okazałej kolekcji aż tak nie widać bo większość rzeczy, których nie używam po prostu chowam do szafek i jest przez to schludnie. Na wierzchu mam zazwyczaj ze dwa laptopy, dwa telefony i swój komputer stacjonarny (no tego chował nie będę, szczególnie, że to z niego przeglądam internety większość czasu).
Na minus jednak to, że jestem ograniczony tylko i wyłącznie do własnego pokoju, który to okazały nie jest bo ma zaledwie 13m2 ALE pomimo to w zasadzie z miesiaca na miesiąc optymalizuję miejsce. Np biurko wymieniłem na stół przez co mam większy blat i tym samym mogę mieć laptop tuż obok desktopa a nie na drugim stoliku. Chcę wykombinować jakiś sposób na podłączenie drugiego desktopa bez dużego przełączania kabli, ale chyba jedyną opcją do tego jest przerzucenie się z klawiaturą i myszką na bezprzewodowe co obecnie mam tylko zrealizowane z myszą pod laptopa.
Mam też to szczęscie, że mój dom ma strych i pomieszczenie pod klatką schodową przez co jakieś niepotrzebne części lub kable, które wyjmę raz na ruski rok mogę tam przechowywać bez problemu.
I w sumie to dochodzę do wniosku, że gdyby nie ograniczona przestrzeń mojego pokoju to bym nie myślał, aż tak bardzo o tym jak zarządzać przestrzenią wykorzystaną na komputer.
Zastanawiam się nad zakupem małego monitora, około 8-10 cali by móc do niego podłączać okazjonalnie drugi desktop, aczkolwiek te zabawki z mojego doświadczenia potrafią kosztować nieco tyle samo co monitor 24" 1080p :cry:

W skrócie nie narzekam bo nikt na mnie nie narzeka w tej kwestii (ale zawsze coś innego się znajdzie ;) ).

Re: Stosunek domowników/rodziny do pasji- jak to jest u was?

: 01 sie 2022, 22:32
autor: Kuba83
Witam!
Ostatnio pojawiły się u mnie kolejne graty, dwa komputery od stanowisk kasowych i ThinkPad R40e, na szczęście ojciec się nie wcinał(za bardzo boi się reakcji Mamy).
Mam niestety problem ze zrobieniem sobie uniwersalnego stanowiska "retro" PC i gamingowego, muszę upychać wszystko po kątach.
Robiłem dziś w starym mierniku częstotliwości z czasów PRL-u, mam dwa egzemplarze i jeden naprawiłem, tylko skalibrować go trzeba.
I zrobiłem jak ojca nie było....jak był, to zepsułem wiele rzeczy.....przeszkadza jak tylko można.
Co do miejsca, to tego jest sporo i w starym domu zrobię magazyn tego, co w danym momencie się nie przyda.
Może za kilka dni będzie u mnie sporej mocy instalacja fotowoltaiczna.....my nie zużyjemy tyle mocy, dogrzeję jedno pomieszczenie w starym domu do 10-15 stopni Celsjusza, żeby to wszystko nie zgniło w wilgoci.
Biurek i stołów u mnie pełno, uratowałem ze starego domu, tynk i pleśń się na nie sypały a ojciec jedyne co chciał, to spalić w piecu.
W ostatnim czasie mocno obrzydło mi oglądanie telewizji....dla mnie to denna rozrywka, szczególnie tych "kanałow filmowych"(z filmami klasy B z lat 90-tych, które setki razy widziałem), oglądam sobie YouTube na 55" 4k.
Ogólnie jest taka sytuacja....nawet spore pieniądze mi da ale żeby to wszystko było poza zasięgiem jego wzroku.
Monitor 10 cali to głupi pomysł...poszukaj 14-17 cali, 4:3......tych jest sporo, nawet tanie są, zwłaszcza, że monitor 1024x768 pikseli średnio bywa dziś przydatny.

Re: Stosunek domowników/rodziny do pasji- jak to jest u was?

: 02 sie 2022, 23:03
autor: Piteusz
U mnie w domu nastawienie jest ogólnie negatywne, lecz nic nikt nie robi, bo dokładnie wytłumaczyłem i udowodniłem, jak dużo są warte niektóre maszyny. Po zaprezentowaniu cen, nagle znalazło się miejsce w niezamieszkanym przez nikogo pokoju 8-) .

Re: Stosunek domowników/rodziny do pasji- jak to jest u was?

: 03 sie 2022, 12:33
autor: Ardon
U mnie stosunek jest neutralnie, a w przypadku mojego ojca jest bardzo negatywny. Nic nie jest w tym robione, nie chcą, żebym zbierał komputerowe szpargały dla nich to siara i zgrzyt. Jak kupuje sobie część lub dostaje komputer. Ich reakcja to "ja pier**le". Na szczęście tylko na tym się kończy i dają mi spokój.

Re: Stosunek domowników/rodziny do pasji- jak to jest u was?

: 19 sty 2024, 18:16
autor: Hitomi
Kuba83 pisze: 13 lip 2022, 00:36 Witam!
Chciałbym wiedzieć jak Wasi rodzice i rodzina reagują na zbieranie dziesiątek starych komputerów, części, laptopów i innych(w ich mniemaniu_ "śmieci"?
Ja przez lata zbierałem stare radia i inny podobny sprzęt, głównie lampowy, wiele razy mi to po prostu wyrzucono na wysypisko śmieci....potem, w wieku 20 lat dostałem pierwszy PC.
Wkrótce potem nawiązałem kontakt z chłopakiem, który pracował u Ruska, który miał taki lipny serwis komputerowy.
Ten starszy kilka lat ode mnie człowiek sporo mnie nauczył, załatwił mi sporo części do tych starych PC.
Potem zacząłem składać własne "retro PC", brałem części z tego serwisu, z giełd, targowiska, Allegro a nawet jednego złoma przywiozłem z Niemiec.
Niestety od początku była niechęć ojca, uważał, że "zbieram śmieci", "jak każdy głupek zbieram to, co ktoś wyrzucił".....w końcu zostałem "przyparty do muru", powiedział mi "baby sobie poszukaj", moje rzeczy musiałem z bólem serca wywalić na złomowisko i nie było "ale".
Pamiętam doskonale i płakać mi się dziś chce na wspomnienie tego, co poszło na złom. Całe, sprawne płyty główne, z procesorami, RAM-em, wszystko z ISA; pełno dysków i napędów IDE, zasilaczy AT, karty rozszerzeń(ESS na ISA, grafiki na PCI, nawet 3dfx poszedł do śmieci), obudowy i monitor Eizo F520 też poszedł.
I taka sytuacja była do października 2021, gdy kupiłem za 50zł komputer z Pentium III, potem kolejne bebechy do niego i kolejne retro graty....już mam cztery stacjonarki, dwa terminale, miniPC, retro laptop, monitor CRT, peryferia i części.
Niestety to już jest drogie hobby, dodatkowo do dziś ojciec się wcina w moje zakupy i najlepiej żeby mi nie sprawdzał, co kupiłem....trzeba palić opakowania, mało ważne faktury i mam też "złomiarza", który po cichu wywozi to, co się nie przyda albo jest totalnym złomem.
Jak mu powiedziałem że potrzebny mi jest monitor CRT, to zakpił sobie i przywiózł mi kompletnego trupa, którego muszę gdzieś wyrzucić(uszkodzony trafopowielacz i ogólnie zużyty).
Patrzę z zazdrością na stanowiska Kolegów z tego forum, niestety ja muszę uważać co i skąd zwożę, bo może być kłótnia.
Moja Mama jest po mojej stronie, ale wszyscy się z tego i ogólnie elektroniki i informatyki, śmieją.
Nie mam znajomych o podobnych zainteresowaniach a rodzina się wyśmiewa i kpi.
Nie wiem czy w razie "W", całe lata budowania pasji(są to też dziesiątki innych urządzeń, wiele o sporej wartości historycznej) nie pójdą na PSZOK, nie chciałbym tego.
A jak wasze otoczenie i rodzina reagują na kolejny PC, stary monitor, kartę graficzną czy laptopa sprzed 25 lat?
Ostatnio kupiłem Dell Optiplex 170L i wolałbym, żeby ojciec go nigdy nie zobaczył.
A do dziś jestem singlem, ja chcę żyć, nie żeby mi baba zatruwała życie :evil:
Napiszcie jak to u was wygląda.
)
Oh damn współczuję Ci, w moim przypadku całe szczęście kończy się na marudzeniu, nie mam tego dużo bo nawet już mi się nie chce, jednego xboxa 360 zostawiam dla siebie drugiego oddam komuś zaufanemu jedno mobo na 462 też oddam, ps2 fat zamienię na sprawne xbox classic zostaje może kupię PS3 i mooże xboxa one bo jak narazie są względnie tanie a kontroler mam, może naprawię TV CRT ale rodzice chcą go wyrzucić najwyżej dorwę jakieś maleństwo gdy będę potrzebował

Re: Stosunek domowników/rodziny do pasji- jak to jest u was?

: 20 sty 2024, 00:39
autor: lugiuno
mam 1 komputer, 1 serwer i 2 Thinkpady - nie wiem co by mieli powiedzieć, większość bambetli i pozostałości po naprawach/wymianach chowam w dosłownie jednym kartoniku i nic nie zabiera miejsca, jedyne do czego się mogą przyczepić to potencjalny pobór prądu (a i tak 99% czasu ledwo wykracza ponad idle

ba, czasami się docenia trzymanie tego złomu - update komputera ojca z i3-2100 i 4GB RAMu na i5-2500 i 16GB RAM kosztował mnie 0 zł (no i firefox się nie scrashował ani razu, więc sukces)

Re: Stosunek domowników/rodziny do pasji- jak to jest u was?

: 20 sty 2024, 02:58
autor: plaidzior
Moja kolekcja trochę się rozrosła przez ostatnie lata, w całości mojej zbieraniny mam aktualnie z 11 retro kompów, 6 monitorów CRT, 3 laptopy, 2 monitory płaskie, 3 telewizory CRT, pełno części, kabli, przejściówek, myszek, klawiatur, jakieś 2 magnetowidy, trochę sprzętu audio typu głośniki, wzmacniacze, magnetofony i ogólnie jest to już na taką skalę zagracenie, że na przechowanie tego używam wolnego pokoju w domu rodzinnym.

W owym domu rodzinnych jest też wolna kuchnia na tym samym piętrze co graciarnia mam tam rozłożone z tej graciarni 3 w pełni funkcjonalne stanowiska komputerowe do lan party, do tego nagłośnienie i stanowisko z telewizorem CRT do konsolowania i VHSów, 5 komp mam na studiach w akademiku a 6 z monitorem w swoim domu, siódmy też, ale on leży w kącie jako skarb do sporadycznego przedmuchania.

Rodzina się do tego totalnie nie wtrąca, czasem rzucą jakimś side-eyem albo "boże jedyny" jak zwiozę coś kolejnego do domu ale na tym się kończy marudzenie. Wiedzą, że nad wszystkim tam trzymam kontrolę, jak trzeba to sprzedaje bądź wyrzucam. Moja była zawsze się z tego lekko podśmiechiwała ale jak jej pokazałem klimat tego wszystkiego to załapała o co chodzi.

Czasem trochę mnie załamuje ilość tego syfu ale jednak sprowadzam się do zdania, że w sumie było to moje małe marzenie i i tak sporo sprzętu już zdążyłem sprzedać lub wyrzucić. Także nie ma dramatu.

Re: Stosunek domowników/rodziny do pasji- jak to jest u was?

: 05 lut 2024, 22:43
autor: Kuba83
Witam!
Niestety od tamtego czasu przybyło chyba z 7 komputerów, jeden monitor CRT padł, to drugiego kupiłem.
Ale ojciec jednak miał przebłysk normalności....załatwił mi TV CRT 29 cali, w idealnym stanie, dekadę przestał w suchej, blokowej piwnicy.
Komputery zbieram i upycham po kątach, nie wiem co sprawne, co zepsute, jeden szlag trafił, kilka laptopów przyniosłem.
Dodatkowo retro elektronika, kartony podzespołów, lamp elektronowych mam parę kartonów, trzy wzmacniacze lampowe DIY, czwarty kończę właśnie(lampy "diabełki" , wojskowe), cała komoda pełna podzespołów elektronicznych, miałem jeden, nowy oscyloskop cyfrowy, mało było, pojawił się jeden używany, 44 letni za 200zł, 6 lamp oscyloskopowych z wojska, kolega z jednego forum dał mi w prezencie Tektronix 465B z lat 70-tych, kiedyś mała fortuna, "Made in USA" oczywiście. No i mam trzy pudła na biurku, wszystko zawalone po sufit.
Doszło zbieranie sprzętu UNITRA, którego jest już od cholery(Tosca, Aida, Zodiak, Amator, tuner i wzmacniacz wieży midi, drobnicy nie liczę), w zeszłym roku z "pchlego targu" dwa komputery przywiozłem, z Allegro trzy AiO(Lenovo, taki nowoczesny, stary Imac, MSI AE19000, Mac Pro 3.1 A1186 z 2 Xeonami E5462(200W to na luzie łyka), dwa serwery sklepowe na i5 trzeciej generacji.
Z "pchlego targu" telewizor CRT, trzy magnetowidy, zepsute radio lampowe(do dziś nie zrobiłem- takie wspomnienie Dziadka i końca lat 80-tych,on takie miał), dwa radia, których nie przestroiłem poprawnie do tej pory.
Mam cztery centralki telefoniczne, trzy telefony IP, kilkanaście routerów, zwykłych telefonów chyba z 20. oporników i drobnicy elektronicznej jeszcze więcej......łykam wszystko, co wywalają z magazynów wojskowych.
Ojciec poszczekiwał ale 72 lata skończył i już osłabł, mnie w marcu 41 lat stuknie.
Całe dnie i noce coś dłubię, cynę kupuję w rolkach 100 gramowych, topniki w puszkach hurtowych.
Samych telefonów z Bundeswehry mam aż 7 sztuk.
Takie rzeczy znikają z rynku, za to kiedyś ktoś tego będzie szukał, cztery zegary zrobiłem sam na różnych wyświetlaczach.
I TYM RAZEM SIĘ NIE ZATRZYMAM :!: :!: :!: :!:
Zajmę z brudnymi robotami pomieszczenie starego domu, prądu nie oszczędzam, bo mam 10kW PV, dopłaciliśmy 205 zł za rok a dom ogrzewany pompą ciepła.
Stary dom też prądem ogrzeję.,
Dziś kupiłem na Allegro Lokalnie 2 okrągłe "oka magiczne", jakie były w radiach lat 30/50-tych, nowe lampy po 60zł nie przepuszczę, bo kiedyś stówkę płaciłem za jedno jak były potrzebne.
A jakbym miał zejść z tego świata, to prędzej pod pociąg niż patrzeć jak lata pasji lądują na śmieciach.
Bo dla ojca, którego rodzina pochodzi z miejsca u nas w pobliżu, które nazywa się "Kaszuby Południowe", ja na Kociewiu mieszkam, to hobby nic nie znaczy, bo ich było po katolicki, dziewięcioro w domu.
No to wtedy nie ma pasji, no i nie było, ojciec po wojsku pojechał do pracy w kopalni na Śląsku, potem użeranie się z durniami w PGR-ach i SKR-ach w Borach Tucholskich, dopiero po przewrocie własna działalność gospodarcza(sklep rybny), aż do dziś.
Ale zaczynam trochę porządkować zbiory, nie zwożę złomu....nie da się naprawić, to do kubłów, na złomowisko a na ogół w ognisko lub do pieca, czasem coś opchnę albo wydam czy wymienię na coś wartościowego czy usługę projektu płytki drukowanej(sam nie umiem- za "stary model" jestem), na przykład transformator głośnikowy do zabytkowego radia za darmo pozyskałem, na takim z telewizora był nieczysty dźwięk.
W środę uszkodzony szukacz awarii linii kablowych wysokiego napięcia będę miał, z tego będzie zegarek CRT, fajna zabaweczka.
Pozdrawiam Wasz Naczelny Chomik i dłubak :lol:

Re: Stosunek domowników/rodziny do pasji- jak to jest u was?

: 06 lut 2024, 19:37
autor: shesellsseashells
shesellsseashells pisze: 30 lip 2022, 19:42
Po prawie dwóch latach naszła mnie refleksja i pozbyłem się wielu rzeczy na rzecz po prostu jednej konkretnej co ma działać. W sensie, nadal mam kilka komputerów, w tym laptopów, ale teraz spełniają jakiekolwiek zadania przed nimi postawione :lol:

Główny PC - do wszystkiego właściwie na codzień

Główny laptop - Dell E6230 z sprawną baterią. i5 3 generacji nadal jest super i pewnie pod Win 11 nawet będzie śmigał. Do niego mam dodatkowo chyba cztery E6230 z różnych licytacji, kupione za około 70-80zł w połowie 2023.

Laptop(y) pod multimedia - Mam Della E6520 i E6510. Oba są 15" i mam tego pierwszego obok łóżka na stoliczku to oglądania komfortowo :mrgreen:

PC z backupami - Dell Optiplex 3010, który był właściwie moim pierwszym konkretnym PC po tym jak 10 lat konałem na Pentiumie 4 do 2016. W styczniu 2018 po ceregielach z laptopami kupiłem w końcu kompa z i3 3 gen i bardzo dobrze wspominam to przejście z P4 i laptopów z Celeronem N3xxx i Win 10. Niestety nie działa mi w nim slot PCI-E, ale znalazł zastosowanie i mam tam dwa dyski po 1TB i dwa dyski po 4TB z czego te 4TB są odzwierciedleniem samych siebie w razie jakby jeden padł to mam backup. Trzymam tam wszystko właściwie. Backup mojego dysku z PC, instalatory i sterowniki, obrazy systemów, które również trzymam na dwóch dyskach 2.5" 1TB, co są podpinane po USB.

Jakiś HP OEM na 775 - bardzo tani OEM z 2005/2006 z jednordzeniowym i jednowątkowym Pentium 4. Zintegorwane GPU jest na tyle złe, że system sam w sobie ma mały tearing obrazu. Ale wystarcza mi pod zgrywanie MIDI na SB Live!

Reszta - Mam dwa Delle E5500 i 2100 na Atomie N270. Mimo ich jakoby bezużytności, myślę, że mogą sobie być. 2100 służy mi jako taki wyznacznik benchmarku totalnego minimum, minimum co można robić, bo ten Atom to taki Pentium III. E5500 natomiast po prostu lubię. Polski Dell de facto, nie mniej zawsze też są na swap w razie gdyby w E6510 coś padło, brakowało.

Miałem tego znacznie więcej w zeszłym roku jeszcze. W szczycie chyba było 50 laptopów, ale co mi po nich?
Miałem zamysł by może stworzyć jakieś archiwum Della, ale odechciało mi się. Dużo laptopów jest rzadkich, drogich i niedostępnych. Udało mi się dorwać na przykład Della D810, ale co z tego skoro nie było do niego ani zaślepki od dysku ani baterii przez co był jakby bez jednej nogi. Pominę już to, że nadal nie ma taniej solucji na dyski IDE i trzeba wydać około 100zł by wskrzesić jednego laptopa.

Laptopy posprzedawałem tudzież oddałem. Nadal mam na sell trochę, ale już się wyzbyłem właściwie całości. Wyszedłem w sumie na zero. 8-)

Po tylu latach na Dellach stwierdzam, że wolałbym chyba Thinkpada, ale z Thinkpadem miałem nie wiele styczności i opieram się głównie o opinie z sieci.

Nieciekawe prognozy na moją przyszłość też zmuszają mnie do refleksji i zastanowieniu się co mi jest najbardziej potrzebne. Najchętniej bym te dyski 4TB zamienił na jakieś małe SSD 4TB, ale za 200zł nie kupię SSD 4TB tylko 1TB i to taki z niższej półki..
Pozostaje mi dalsze robaczenie w swoim zakątku i nadzieja na to, że wszystko się ustabilizuje. Nieironicznie chciałbym móc sobie pozwolić na kolekcjonowanie tego, ale to jest marzenie o straconej głowie. Czasem też rozważam opcję zostania pustelnikiem z telefonem w ręku, ale ta wizja mnie odstrasza.

Dodatkowo odpowiem na swój post z lipca 2022:
-pokój został zoptymalizowany jak najbardziej się dało. Są dwa stoły, jeden na PCty, PS3, ma dwa monitory i mam przełącznik USB na dwa komputery, klawiatura i mysz zostały po kablu. Na drugim stole jest stacja dokująca, laptop oraz przeciągnięte kable do ładowania Micro USB i typu C.
-mysz bezprzewodowa zdechła równo po roku w lipcu 2023
-obok łóżka mam mały stolik na laptop

Re: Stosunek domowników/rodziny do pasji- jak to jest u was?

: 17 mar 2024, 14:30
autor: Stasieusz
Moja rodzina nie ma jakiegoś mocnego problemu do mojej pasji, lecz czasem słyszę zdanie typu "puścisz chatę z dymem" 8-). Gdy rodzice czy babcie lub dziadek potrzebują pomocy w obsłudze komputera/telefonu, to im pomagam i są zadowoleni. Czasem wprowadzam do domu swoje rozwiązania np. zdalne sterowanie boilerem. Staram się pochować/zminimalizować swój bajzel najbardziej jak jest to możliwe.