Wasz idealny retro komputer

[luk1999]

- Sound Blaster 16,

Co to za Sound Blaster 16 na PCI? Nie chodzi przypadkiem o 128?

- oryginalna obudowa jakich wtedy wiele czyli Codegen 6013L,

Czy to jest ta legendarna złota wersja? Yeti Codegen?

[Piteusz]

Idealny retro komputer nie istni...

Mam jedną maszynę, którą rozbudowałem na bazie swojej jednostki z lat młodości (chyba z 2003 roku). Architektura 32bit:

- ASUS P4P800,
- solidny zasilacz 450W,
- Pentium IV 2,8Ghz Northwood,
- GeForce 6600GT,
- 4GB RAM,
- Sound Blaster 16,
- oryginalna obudowa jakich wtedy wiele czyli Codegen 6013L,
- 256 SDD + 500GB HDD i 8GB karta CF dla DOS.

Ciekawiej robi się na dyskach, bo wgrałem Linuksa (AntiX), Windows XP (SP3 z poprawkami z pakietu Delta City) oraz... FreeDOS. W Linuksie ustawiłem punkty montowania partycji do wymiany danych tak, aby mieć wszystko pod kontrolą, ale dla łatwej wymiany plików Windows XP "widzi" FreeDOS. Tak więc dla mnie idealny "retro" komputer to przede wszystkim dobra konfiguracja i wszechstronność. A w tym wypadku prawie wszystko ze sobą współgra w sposób idealny. Prawie, bo nadal nie doinstalowałem sterowników dźwięku do DOSa.

Pozostałe moje "unity" to laptopy, ale w wydaniach marketowych więc bez szału i kilka Rpi. Dopiero po nowym roku zbieram się za budowę nowoczesnej, wydajnej jednostki pod moje potrzeby. Tym razem w pełni świadomie - bez pościgu za fps i mocą, a optymalnym wykorzystaniem podzespołów do moich zabaw i eksperymentów.

Mocarny sprzęt powiem szczerze. Rzeczywiście lekko bawi ten Soundblaster 16... chociaż też ciekawi. Masz Mobo pod p4 z portem ISA? Ogólnie poza tym - idealny sprzęt do grania w Lineage 2. Jaką wersję GeForce 6600GT masz? Ja miałem wersję pod AGP Gainwarda.

I na samą obudowę Codegen 6013L poluję od lat. Przez lata widziałem tę obudowę u znajomych, w salach informatycznych, w bibliotekach - WSZĘDZIE. Muszę ją mieć. Chyba pójdę teraz na allegro i ją kupię. I KONIEC .

[luk1999]

I na samą obudowę Codegen 6013L poluję od lat. Przez lata widziałem tę obudowę u znajomych, w salach informatycznych, w bibliotekach - WSZĘDZIE. Muszę ją mieć. Chyba pójdę teraz na allegro i ją kupię. I KONIEC .

Błagam cię, milordzie, nie kupuj! To jest kasztan nad kasztany.
Blachy cieniutkie, zacinający się przycisk Power, ostre krawędzie blach.

Jeśli już lubisz takie klimaty, to polecam poszperać za Exodus. Znacznie solidniejsza, całkiem grube blachy, zbliżona jakość wykonania do mojego starego Anteca 300.

exodus.jpg (651.82 KiB) Przejrzano 396 razy

[Fragles]

Przepraszam, trochę namieszałem. To SB 128 w wersji CT 4810 więc... taniej chyba się nie da. Mimo tego gra, a że nigdy muzykalny nie byłem na moje potrzeby jest wystarczająca.

Jaką wersję GeForce 6600GT masz?

Kupiłem A6600GT TDH WinFast w dość okazyjnej cenie. W sumie chyba wszystko będzie lepsze od Radeona 9200 SE.

Co do obudowy: jest i dzielnie się trzyma. Przetrwała dwie przeprowadzki więc uważam ją za solidny klocek z blachy i plastiku. Panel przedni faktycznie bardzo zżółkł, a w trakcie użytkowania mikro styk przycisku Power się zaciął przez wciskanie go 20 lat temu stopą i komputer wpadał w pętlę, ale poradziłem sobie podmieniając zworki na płycie głównej i teraz uruchamiam sprzęt wciskając reset. Mimo tego na swój sposób lubię mojego "Gnoja" - dzielnie wytrzymywał pisanie pracy licencjackiej, przemielił kilka giga jotpegów z gołymi babami i ograłem na nim wiele gier. Mam do niego sentyment mimo sporej modernizacji.
Zapomniałem o karcie sieciowej: zdecydowałem się na TP-Link TL-WN551G.

O ile CPU, RAM i GPU kupiłem z myślą o złożeniu "średnio-mocnego" komputera pod architekturę 32bit (płyta główna została ze starej jednostki więc nie miałem pola manewru z AMD) to kartę muzyczną kupiłem przez problemy z obsługą chipsetu dźwiękowego AC97 pod FreeDOS. Ostatecznie, nadal nie wgrałem i skonfigurowałem sterowników, ale cóż... może zajmę się tym w następny weekend.

[Piteusz]

Błagam cię, milordzie, nie kupuj! To jest kasztan nad kasztany.
Blachy cieniutkie, zacinający się przycisk Power, ostre krawędzie blach.

Kurde blade, czyli ma ten sam problem, co moja inna obudowa Codegen, którą dostałem za darmo. Dobrze wiedzieć. Zainteresowanie się zmniejszyło .

Co do obudowy: jest i dzielnie się trzyma. Przetrwała dwie przeprowadzki więc uważam ją za solidny klocek z blachy i plastiku. Panel przedni faktycznie bardzo zżółkł, a w trakcie użytkowania mikro styk przycisku Power się zaciął przez wciskanie go 20 lat temu stopą i komputer wpadał w pętlę, ale poradziłem sobie podmieniając zworki na płycie głównej i teraz uruchamiam sprzęt wciskając reset. Mimo tego na swój sposób lubię mojego "Gnoja" - dzielnie wytrzymywał pisanie pracy licencjackiej, przemielił kilka giga jotpegów z gołymi babami i ograłem na nim wiele gier. Mam do niego sentyment mimo sporej modernizacji.
Zapomniałem o karcie sieciowej: zdecydowałem się na TP-Link TL-WN551G.

Czasami nostalgia nie oznacza tego, że muszę to natychmiast kupować. Może lepiej mieć w pamięci tę obudowę, jako dobre wspomnienie. Tak jak mówiłem wyżej - mam innego Codegena. Jest potworny . Ale działa. Można coś z niego zrobić w razie potrzeby, choć zwykle używam innych obudów.

O ile CPU, RAM i GPU kupiłem z myślą o złożeniu "średnio-mocnego" komputera pod architekturę 32bit (płyta główna została ze starej jednostki więc nie miałem pola manewru z AMD) to kartę muzyczną kupiłem przez problemy z obsługą chipsetu dźwiękowego AC97 pod FreeDOS. Ostatecznie, nadal nie wgrałem i skonfigurowałem sterowników, ale cóż... może zajmę się tym w następny weekend.

O, czyli to komputer z wspomnieniami. Oparty na własnym. Fajnie, bardzo elegancko. Ja stwierdziłem, że też tak zrobię teraz i tak jak w poprzednich wiadomościach mówiłem - zabrałem się z czystym umysłem za Athlona XP. Została mi płyta główna ogarnięta przez Dariusza64 (za co dziękuję) i stwierdziłem, że się nie poddam. Drugi tydzień już z nim kombinuję i coraz lepiej idzie. Po raz pierwszy w życiu mam stabilnego Athlona XP (co prawda lekko lepszego niż w młodości - bartona 2600+ a nie 1500+), gdzie cpu nie jest bottleneckiem dla karty graficznej - w tym wypadku Radeona 9550. Miałem kiedyś Geforce 6600GT, ale podobno lubiły padać i żarły niepotrzebnie dużo prądu.

Podsumowując - podjąłem się projektu "wybaczania Athlonowi". Okazało się, że to było dość proste. Niektórzy w komentarzach mi już mówili, że problemem nie był Athlon a sytuacja w jakiej byłem oraz to, że go używałem stanowczo za długo. Konieczne też było lekkie go doinwestowanie. Wymiana kondensatorów? Zrobiona. Wymiana zasilacza ze starego i nieserwisowanego z uszkodzonymi molexami Modecoma Feel? Zrobione. Wymiana Athlona XP 1700+ z pokruszonym rdzeniem? Zrobione. Wymiana dysku z mnożącymi się badsectorami? Zrobione. Teraz jest stabilnie. Teraz jest w miarę wydajnie, choć nie przekraczam pewnego progu. Korzystam z nowej przeglądarki "New Moon", której zaktualizowaną wersję wrzuciłem na repo. Wszystko działa w miarę dobrze. Wszystko działa stabilnie.

Ostateczna konfiguracja obecnie:
CPU: AMD Athlon XP 2600+ Barton
GPU: Gigabyte Radeon 9550 128mb 128bit
Sound: Creative Soundblaster Audigy 2 ZS (dziękuję Sheshell)
HDD: HGST DeskStar 400GB ATA
Mobo: Gigabyte GA-7VAXP Rev 1.1
Zasilacz: Enermax 303W EG301AX-VE G
Obudowa: Jakaś HighScreen z okresu Athlona XP.
RAM: 1GB 333MHz lub 400MHz GoodRam (myślę o kupieniu 2GB, ale nie wiem, czy coś to da)

No i jest oto taki komputer. Leczę się z niechęci do Athlonów i kurde - idzie dobrze. Coś w tym komputerze dziwnego jest, że ma klimat. Może brak SSE1 powoduje, że trzeba starannie dobierać soft i całość wygląda inaczej niż "yet another 755 XP machine"? Możliwe! Przeglądarka jest inna, komunikatory są inne. Media Player Classic HC nie działa i trzeba używać... K Lite Codec pack . Czemu? Bo VLC bez wymogu SSE2 to jest kurde wersja 0.8 i jest tak absurdalnie stara, że jeszcze nic w nim konkretnego nie działa a cały program jest wolny i zabugowany. Wymieniam również wspomnienia, wgrywam pliki, gry, dokumenty i swoje programy z okresu 2004-2005, które to wspominam bardzo dobrze. Staram się odcinać od tego, co doświadczałem z 2008-2010.

I w sumie to jest chyba idealny komputer pod XP. Idealny dla mnie. Nie jest za szybki, nie jest zbyt kompatybilny. Ale za to jest mój, na moich częściach, wspólnie poskładany, wspólnie opracowany. Prawie jak komp z Pentium MMX/K6-2 z Voodoo. Po prostu chce się do tego komputera wracać.

[luk1999]

GPU: Gigabyte Radeon 9550 128mb 128bit

Jeśli to ten z memorkami Hynix 4ns, to kręęęććć dziada. One mają bardzo duży potencjał na przyspieszenie (takie 400 rdzeń i 250 mem idzie od strzała), a póki co są tanie jak barszcz.

RAM: 1GB 333MHz lub 400MHz GoodRam (myślę o kupieniu 2GB, ale nie wiem, czy coś to da)

Jak już wyżej pisałem, w mocniejszym P4 3,4 GHz mam 1 GB i uważam, że to dla takiego sprzętu zupełnie wystarczająco. Ja w zestawie z Duronem 1,4 @ 2,1 GHz / Soltek KT600C / GB R9550 miałem w 2004 roku 512 MB RAM i powoli to się wtedy robił standard, a 1 GB to raczej był tylko w drogich konfiguracjach.