(Oczywiście "katowanie się" jest napisane ironicznie chyba nie muszę mówić )
Piszę ten post po odinstalowaniu Minta z mojego T430 i powiem szczerze że po części żałuję ale po kolei. (Ale to już było z miesiąc temu xD)
Zainstalowałem Linuxa Mint po tym jak po poszukiwaniu moich starych projektów podczas nauki C++ zainstalowałem jednocześnie na swojego Windowsa 7 wirusa kodujące wszystkie pliki. (Ale o tej sytuacji napiszę dokładnie w innym poście bo znalazłem niedawno odpowiedz na e-maila odnośnie tej sprawy).
Instalacja trwała coś około 20 minut może mniej. I moje pierwsze wrażenie po zainstalowaniu to ..
Niestety nie mam jakichkolwiek zdjęć z tego ale pozostają wrażenia co nie .
Wracając do tematu Mint jako system jest prosty do konfiguracji jeśli już wiecie co robicie wiadomo że jak sie zrywa do niego po raz pierwszy są pewne trudności ale kto ich nie miał jak odpalał po raz pierwszy Windowsa.
Sam layout systemu bardzo mi sie spodobał nie było jakiegoś zbędnego bałaganu jak to jest czasami w Windowsach.
Da się znaleźć każdy program który jest zainstalowany za pomo... a w sumie po co to piszę skoro znaczna część forum siedzi na linuxach, nieważne.
Aplikacji nie brakuje, a jeśli brakuje to zawsze można znaleźć zamiennik lub rozwiązanie na około. Gorzej z grami, nowszych gier albo nie da się odpalić albo wydajność spada tak bardzo że nie da się grać, może to wina sprzętu ale no :/
No niestety problem leży w tym iż większość gier obecnie jest opracowywana po Windows'a (bo największy rynek zbytu)
co skutkuje powyższym przykładem ale w przypadku starszych gier i tych stworzonych pod Linuxa jest zaskakująco dobrze mało tego można bez problemu używać Wine.
I wypowiem się krótko, 5 dni to jest za mało żeby poznać system dogłębnie więc nie będę dokonywał oceny ogólnej ale Linux Mint przyjemnie mnie zaskoczył, więc gdyby nagle Microsoftowi zaczęło więcej odwalać nawet chętnie przejdę na Linuxa bo jest zawsze alternatywa (oczywiście Mint jest początkiem drogi do Debiana dla mnie )
Także do następnego posta no i CZEŚĆ
Linux Mint - Moje 5 dni "katowania" się z linuxem.
Re: Linux Mint - Moje 5 dni "katowania" się z linuxem.
Na moim co prawda złombooku Mint miał problemy z wyświetlaniem. Po włączeniu VSynca panel dolny zaczął znikać i pojawiał się dopiero po najechaniu na niego. Dużo lepiej sprawdzał się Xubuntu, które po wyłączeniu kompozycji pulpitu diabelnie przyśpieszało. Tak mocno że na Core Duo dało się spokojnie przeglądać internet.
Re: Linux Mint - Moje 5 dni "katowania" się z linuxem.
Mint to taki poprawiony ubuntu. Jest wręcz stworzony dla windowsiarzy. Aczkolwiek z straszliwie nie lubię cinnamona. Jest jakiś taki paskudny dla mnie :{. Często Mint działa o wiele lepiej niż Ubudubu. Aczkolwiek raz na jakiś czas - jak to z systemami „nieczystej krwi” - potrafi się sam z siebie zesrać, jak u Johna Trolla powyżej.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Strona: https://piteusz.ovh/
YouTube: https://www.youtube.com/user/Piteusz/
Discord: https://piteusz.ovh/irc_discord.php
YouTube: https://www.youtube.com/user/Piteusz/
Discord: https://piteusz.ovh/irc_discord.php
- xp234
- Posty: 639
- Rejestracja: 31 mar 2018, 15:23
- Lokalizacja: error 404 - lokalizacji nie znaleziono
- Kontakt:
Re: Linux Mint - Moje 5 dni "katowania" się z linuxem.
Używam Minta XFCE (z Cinnamonem mój sprzęt by pewnie umierał) od 9 sierpnia i... jedynie raz mi zdechł ale to tylko przez moje kombinacje z dodaniem osobnej partycji home na zainstalowanym systemie.
Nic szalonego wtedy się nie stało, przewidziałem taką możliwość dlatego wszystkie dane miałem zgrane na zewnętrznym dysku, zainstalowałem go od nowa i zrobiłem od razu osobną partycję /home i wszystko działa bez najmniejszego problemu.
Na zabawy Debianem chyba na razie nie mam chęci i odwagi, może kiedy indziej.
Na plus jest o wiele większa prędkość działania czegokolwiek niż pod Windowsem 10 (nawet na SSD po miesiącu używania 10 nigdy nie startował tutaj w jakieś 30 - 40 sekund, nie liczyłem tego dokładnie).
Z gier jedynie testowałem Minecrafta, pod Windowsem nigdy nie działał płynnie, tutaj przy takich samych ustawieniach działa zadziwiająco dobrze jak na taki słaby sprzęt.
Czas pracy na baterii mam wrażenie że też się wydłużył (zainstalowałem tam tlp) ale o ile dokładnie to jeszcze nie wiem.
Nic szalonego wtedy się nie stało, przewidziałem taką możliwość dlatego wszystkie dane miałem zgrane na zewnętrznym dysku, zainstalowałem go od nowa i zrobiłem od razu osobną partycję /home i wszystko działa bez najmniejszego problemu.
Na zabawy Debianem chyba na razie nie mam chęci i odwagi, może kiedy indziej.
Na plus jest o wiele większa prędkość działania czegokolwiek niż pod Windowsem 10 (nawet na SSD po miesiącu używania 10 nigdy nie startował tutaj w jakieś 30 - 40 sekund, nie liczyłem tego dokładnie).
Z gier jedynie testowałem Minecrafta, pod Windowsem nigdy nie działał płynnie, tutaj przy takich samych ustawieniach działa zadziwiająco dobrze jak na taki słaby sprzęt.
Czas pracy na baterii mam wrażenie że też się wydłużył (zainstalowałem tam tlp) ale o ile dokładnie to jeszcze nie wiem.
Main: HP 840 G5, i5-8350u, 8GB, 256GB NVME, Win11
Other: Asus Transformerbook T100TA, Eee PC 1001PQ, Aristo 8800, HP 2510p, Thinkpad R60, Toshiba 500CS
http://xp234.w10.site
https://archive.org/details/@xp234
Other: Asus Transformerbook T100TA, Eee PC 1001PQ, Aristo 8800, HP 2510p, Thinkpad R60, Toshiba 500CS
http://xp234.w10.site
https://archive.org/details/@xp234
Re: Linux Mint - Moje 5 dni "katowania" się z linuxem.
Odnośnie Debiana. W pewnym momencie, jak już ogarnąłem Minta, chciałem spróbować z Debianem. Pierwsza i jak narazie jedyna próba zakończyła się porażką.