Moje przemyślenia - Fedora 29 XFCE
: 04 mar 2019, 19:05
Ostatnio naszła mnie ochota, by zainstalować Fedorkę na mojego thonkpada zamiast Debiana. Było to spowodowane tym, że pomału zaczął mi się nudzić i denerwował mnie problem braku dostępności wielu nowszych programów. Można to było rozwiązać poprzez instalację Debiana w wersji Testing. Naszła mnie jednak ochota na powrót do moich korzeni linuksowych i zainstalowanie Red Hata w wersji darmowej i desktopowej, czyli Fedorki a nie CentOSa.
Instalacja poszła bardzo gładziutko. Jednak od razu po instalacji natrafiłem na parę dziwnych rzeczy - nie mogłem podstawowych xfce themesów uruchomić. Były one widoczne bezproblemowo w ustawieniach wyglądu, ale gdy je wybierałem - znikał mi interfejs. Nawet po instalacji dodatkowych pakietów, nic nie pomagało. Wyglądało na to, że po prostu pakiety, które zawierały podstawowe themesy gtk2 są w Fedorze zabugowane. Szkoda.
Dodatkowy problem to Discord. Konieczne jest, by go instalować albo poprzez nieoficjalne repo, albo rozpakowywać z tar.gz i samodzielnie robić skrót. Discord w linuchu daje opcję pobierania tylko wersji .deb lub .tar.gz. Wersji .rpm nie daje możliwości. Dodatkowo wersji tar.gz nie da się skompilować, dlatego dodatkowe bleh do kwadratu.
Zaskoczyło mnie pozytywnie jednak to, jak system jest przygotowany. Fedora XFCE posiada wiele dodanych elementów, które uprzyjemniają pracę. Wszystko praktycznie działa od pudełka - bluetooth, wifi, przyciski multimedialne. Ba, nawet wygaszanie ekranu poprzez zamknięcie klapy nie jest problemem. Sam system jest stabilny i nie sprawia problemów. Nie wiesza się. Aczkolwiek niedoróby walą po twarzy raz na jakiś czas.
Istnieje oficjalna aplikacja do pobierania pakietów. Niestety jest ona straszliwie niestabilna oraz potwornie wolna. Polecam od razu przesiadać się na linię komend. Lub szukać alternatywnej aplikacji. Niestety jeszcze takowej nie znalazłem.
Czy poleciłbym taką Fedorkę?
Powiem szczerze, że...
Jak już kliknęliście na linka, to wiecie, że ciężko jest określić jednoznaczną odpowiedź. Xubuntu jest prostszy. Mint XFCE jest bardzo prosty. Oba systemy są bardziej dopracowane. Debian jest stabilniejszy i bardziej otwarty, aczkolwiek dużo trudniejszy. Fedora jest gdzieś pomiędzy. Polecam ją zatem osobom, które nie mają czasu na Archa a potrzebują nowoczesnego systemu do tworzenia oprogramowania lub ogólnej zabawy. Czuć w niej Linucha z krwi i kości, aczkolwiek nie każdy ma na to ochotę.
Ale ogólnie jestem na tak
Instalacja poszła bardzo gładziutko. Jednak od razu po instalacji natrafiłem na parę dziwnych rzeczy - nie mogłem podstawowych xfce themesów uruchomić. Były one widoczne bezproblemowo w ustawieniach wyglądu, ale gdy je wybierałem - znikał mi interfejs. Nawet po instalacji dodatkowych pakietów, nic nie pomagało. Wyglądało na to, że po prostu pakiety, które zawierały podstawowe themesy gtk2 są w Fedorze zabugowane. Szkoda.
Dodatkowy problem to Discord. Konieczne jest, by go instalować albo poprzez nieoficjalne repo, albo rozpakowywać z tar.gz i samodzielnie robić skrót. Discord w linuchu daje opcję pobierania tylko wersji .deb lub .tar.gz. Wersji .rpm nie daje możliwości. Dodatkowo wersji tar.gz nie da się skompilować, dlatego dodatkowe bleh do kwadratu.
Zaskoczyło mnie pozytywnie jednak to, jak system jest przygotowany. Fedora XFCE posiada wiele dodanych elementów, które uprzyjemniają pracę. Wszystko praktycznie działa od pudełka - bluetooth, wifi, przyciski multimedialne. Ba, nawet wygaszanie ekranu poprzez zamknięcie klapy nie jest problemem. Sam system jest stabilny i nie sprawia problemów. Nie wiesza się. Aczkolwiek niedoróby walą po twarzy raz na jakiś czas.
Istnieje oficjalna aplikacja do pobierania pakietów. Niestety jest ona straszliwie niestabilna oraz potwornie wolna. Polecam od razu przesiadać się na linię komend. Lub szukać alternatywnej aplikacji. Niestety jeszcze takowej nie znalazłem.
Czy poleciłbym taką Fedorkę?
Powiem szczerze, że...
Jak już kliknęliście na linka, to wiecie, że ciężko jest określić jednoznaczną odpowiedź. Xubuntu jest prostszy. Mint XFCE jest bardzo prosty. Oba systemy są bardziej dopracowane. Debian jest stabilniejszy i bardziej otwarty, aczkolwiek dużo trudniejszy. Fedora jest gdzieś pomiędzy. Polecam ją zatem osobom, które nie mają czasu na Archa a potrzebują nowoczesnego systemu do tworzenia oprogramowania lub ogólnej zabawy. Czuć w niej Linucha z krwi i kości, aczkolwiek nie każdy ma na to ochotę.
Ale ogólnie jestem na tak