Bankrut, czyli jak ludzie dymali Tepsę
: 14 lis 2020, 23:05
Dzień doberek
Dzisiaj chciałbym wam opowiedzieć o tym jak dawniej ludzie ostro dymali tepsę oraz jak proste programy pozwalały zaoszczędzić masę pieniędzy. Jednak najpierw wstęp.
Telekomunikacja Polska wprowadza do swojej oferty sławny numer. Prosto brzmiący. 0 20 21 22. Wraz z odpowiednim sprzętem dawał wielu osobom frajdę i nowe przeżycia. Zabawa się jednak zaczynała kiedy nasi rodzice lub my sami otrzymywaliśmy rachunek za telefon. Prop Hunt z rodzicami? Czemu nie. Dlatego że połączenie modemowe zwane połączeniem komutowanym, traktowane jest jako zwykła rozmowa telefoniczna, płaci się od każdego impulsu. A dlatego że Tepsa uczyniła numery zaczynające się na 0 20 droższymi od zwykłych to płaciło się jeszcze więcej. Później jeszcze wprowadzili coś takiego jak Pakiety Internetowe TP gdzie mogliśmy wykorzystać X czasu za darmo, ale było to mało popularne. Z tych powodów wiele osób opracowywało różne oprogramowania które pozwalało na kontrolę połączenia modemowego, zliczanie impulsów, kosztów, a nawet dało się rozłączyć po określonej licznie impulsów. Programy do tego wykorzystują interfejs Dial-Up Networking z systemu Windows, dzięki czemu mogłem podłączyć swój modem ADSL na USB, który udaje w systemie modem ISDN i oszukać te programy że łączę się z numerem Tepsy. Najbardziej znanym programem tego typu jest:
Bankrut - stworzony przez Krzysztofa Przybyłę, był programem nr 1 instalowanym przez użytkowników po formacie kompa. Napisany w Delphi i wykorzystujący API Windowsa, waży naprawdę nie wiele i pozwala na przepotężne dymanie Tepsy. Dodatkowo wyposażony jest w mechanizm rozłączania połączenia mimo zawieszenia się systemu.
Pod połączeniu się z numerem dostępowym program rozpoczynał zliczanie impulsów oraz odliczał czas do następnego. Interfejs nie jest zbyt zaawansowany. Jest to szare okienko, które pokazuje ile zapłacimy za połączenie, który już trwa impuls i ile zostało do następnego. Opcje pozwalały na niewielką konfigurację, wymaganą do dostosowania do swoich potrzeb. Można ustawić godziny nocne w którym impuls trwa dłużej, można też ustawić czas impulsów oraz ich koszty. Znalazły się też ustawienia dotyczące automatycznego rozłączania. Jeżeli impuls kosztuje 35 groszy a my możemy wydać na Internet maksymalnie 2 złoty na dzień to możemy ustawić, aby po 6 impulsach się rozłączał. Biorąc pod uwagę że impuls trwa 180 sekund (360 w nocy) to wiemy że w necie dziennie możemy spędzić 540 sekund. A to przy prędkości 8KB/s daje nam 4MB danych na dzień, co pokazuje jak lekkie były dawniej strony Internetowe. Trochę przesadziłem z 2 złotymi na dzień bo to miesięcznie 50 zł, a dawniej rodzice byli skłonni płacić nawet i 100-300 złoty na miesiąc. Ale nadal robi spore wrażenie. Bankrut jak widać pozwalał na mocne zmniejszenie kosztów naszego pobytu w Internecie tak abyśmy się nie zagalopowali z połączeniem. Dodatkowo aplikacja pozwala generować szczegółowe dane na temat ilości naszych połączeń z Internetem, w tym ile danych zużyliśmy czy jaki czas spędziliśmy, a także sporządza wykresy słupkowe gdzie możemy się dowiedzieć ile razy w danym miesiącu było wykonywane połączenie z Internetem.
Trochę krótki wyszedł ten post jednak chciałem coś napisać o tym elemencie życia większości osób w latach młodości Internetu w Polsce. Chociaż Tepsa mocno dymała Freda, to Fred zaczął dymać Tepsę. Bo bądź co bądź takie lekkie spóźnienia z rozłączeniem się, naliczały dodatkowy impuls który niby kosztował 35 groszy ale grosz do grosza a będzie kokosza. A takie programy jak Bankrut chroniły właśnie ludzi przed dawaniem nadmiarowych pieniędzy Tepsie.
Do zobaczenia!
Dzisiaj chciałbym wam opowiedzieć o tym jak dawniej ludzie ostro dymali tepsę oraz jak proste programy pozwalały zaoszczędzić masę pieniędzy. Jednak najpierw wstęp.
Telekomunikacja Polska wprowadza do swojej oferty sławny numer. Prosto brzmiący. 0 20 21 22. Wraz z odpowiednim sprzętem dawał wielu osobom frajdę i nowe przeżycia. Zabawa się jednak zaczynała kiedy nasi rodzice lub my sami otrzymywaliśmy rachunek za telefon. Prop Hunt z rodzicami? Czemu nie. Dlatego że połączenie modemowe zwane połączeniem komutowanym, traktowane jest jako zwykła rozmowa telefoniczna, płaci się od każdego impulsu. A dlatego że Tepsa uczyniła numery zaczynające się na 0 20 droższymi od zwykłych to płaciło się jeszcze więcej. Później jeszcze wprowadzili coś takiego jak Pakiety Internetowe TP gdzie mogliśmy wykorzystać X czasu za darmo, ale było to mało popularne. Z tych powodów wiele osób opracowywało różne oprogramowania które pozwalało na kontrolę połączenia modemowego, zliczanie impulsów, kosztów, a nawet dało się rozłączyć po określonej licznie impulsów. Programy do tego wykorzystują interfejs Dial-Up Networking z systemu Windows, dzięki czemu mogłem podłączyć swój modem ADSL na USB, który udaje w systemie modem ISDN i oszukać te programy że łączę się z numerem Tepsy. Najbardziej znanym programem tego typu jest:
Bankrut - stworzony przez Krzysztofa Przybyłę, był programem nr 1 instalowanym przez użytkowników po formacie kompa. Napisany w Delphi i wykorzystujący API Windowsa, waży naprawdę nie wiele i pozwala na przepotężne dymanie Tepsy. Dodatkowo wyposażony jest w mechanizm rozłączania połączenia mimo zawieszenia się systemu.
Pod połączeniu się z numerem dostępowym program rozpoczynał zliczanie impulsów oraz odliczał czas do następnego. Interfejs nie jest zbyt zaawansowany. Jest to szare okienko, które pokazuje ile zapłacimy za połączenie, który już trwa impuls i ile zostało do następnego. Opcje pozwalały na niewielką konfigurację, wymaganą do dostosowania do swoich potrzeb. Można ustawić godziny nocne w którym impuls trwa dłużej, można też ustawić czas impulsów oraz ich koszty. Znalazły się też ustawienia dotyczące automatycznego rozłączania. Jeżeli impuls kosztuje 35 groszy a my możemy wydać na Internet maksymalnie 2 złoty na dzień to możemy ustawić, aby po 6 impulsach się rozłączał. Biorąc pod uwagę że impuls trwa 180 sekund (360 w nocy) to wiemy że w necie dziennie możemy spędzić 540 sekund. A to przy prędkości 8KB/s daje nam 4MB danych na dzień, co pokazuje jak lekkie były dawniej strony Internetowe. Trochę przesadziłem z 2 złotymi na dzień bo to miesięcznie 50 zł, a dawniej rodzice byli skłonni płacić nawet i 100-300 złoty na miesiąc. Ale nadal robi spore wrażenie. Bankrut jak widać pozwalał na mocne zmniejszenie kosztów naszego pobytu w Internecie tak abyśmy się nie zagalopowali z połączeniem. Dodatkowo aplikacja pozwala generować szczegółowe dane na temat ilości naszych połączeń z Internetem, w tym ile danych zużyliśmy czy jaki czas spędziliśmy, a także sporządza wykresy słupkowe gdzie możemy się dowiedzieć ile razy w danym miesiącu było wykonywane połączenie z Internetem.
Trochę krótki wyszedł ten post jednak chciałem coś napisać o tym elemencie życia większości osób w latach młodości Internetu w Polsce. Chociaż Tepsa mocno dymała Freda, to Fred zaczął dymać Tepsę. Bo bądź co bądź takie lekkie spóźnienia z rozłączeniem się, naliczały dodatkowy impuls który niby kosztował 35 groszy ale grosz do grosza a będzie kokosza. A takie programy jak Bankrut chroniły właśnie ludzi przed dawaniem nadmiarowych pieniędzy Tepsie.
Do zobaczenia!