Strona 1 z 1

Linux codziennie

: 08 lip 2025, 19:52
autor: shesellsseashells
To chyba najwyższy czas byśmy rozpisali się na temat systemów z tej rodziny. Długo unikałem tego tematu jak ognia, ale teraz rozpalę ogień.

Po latach używania Windowsa przeniosłem się na Linuxa na stałe. Postawiłem Linux Mint z Cinnamonem, bo po prostu działa i nie trzeba kombinować. Ostatni raz korzystałem z Minta na poważnie w 2017 (około 4-6 miesięcy), później tylko okazjonalnie, w tym też było dużo distro hoppingu i formatów.

Nie powiem, że to systemy dla wszystkich. Dla wielu Windows wciąż wystarcza - jedni go akceptują, inni modyfikują i łatają pod siebie. Sam używałem Windows 10 LTSC i to jest bardzo dobry system operacyjny.

Windows 11 to już inna historia. Pojawiły się problemy, z którymi nie miałem wcześniej do czynienia:
-pasek zadań i menu start mocno ograniczone i niewygodne, wymagają patchy
-eksplorator plików potrafi się zawiesić (szczególnie przy archiwach ZIP, mimo użycia 7-Zipa),
-Defender jest nadgorliwy, nawet przy jego ograniczeniach potrafi usunąć plik mimo wykluczenia go z analizy,
-menu kontekstowe :lol:
Znajomy na swoim 11 LTSC z jakiegoś powodu miał doinstalowane jakieś elementy AI, które są głęboko w systemie i miał problem z ich wyłączeniem (o usunięciu nie było mowy). Nie trudno odnieść wrażenia, że Microsoft obecnie zbiera więcej danych od Google.
i w końcu: kwestia legalności - LTSC nie jest przeznaczony do użytku domowego, a aktywacja mimo wszystko opiera się na zaufaniu do narzędzi z GitHuba.

Windows to mimo wszystko dobry system na komputery osobiste, nadal cenię go za uniwersalność i kompatybilność czy choćby możliwość skonfigurowania go bez podłączania się do sieci. Coraz częściej jednak wymaga zbyt wiele kombinowania, a przy tym nie daje pełnej kontroli, coś przestaje działać, i lecisz format i od zera. Nie wiem co powinien zrobić Microsoft z tym systemem. Jak dla mnie jest obecnie takim potworkiem. Wbudowane funkcje powinny być rozwinięte dawno temu - program do partycjonowania dysku ostatnią zmianę otrzymał w Viście keidy dodali obsługę GPT. Od tamtej pory nadal by po ludzku zrobić choćby kopię partycji musisz używac albo CMD albo programów firm trzecich (dużo z nich to freeware lub po prostu płatne).

Moja wcześniejsza niechęć do Linuxa wynikała głównie z niewiedzy. Okazało się, że zarządzanie dyskami (montowanie, partycjonowanie) można robić wygodnie z GUI (np. Gnome Disks, GParted).
Dawno temu też były problemy z uruchamianiem gier, nie twierdzę, że ich nie ma ale mam obecnie problem z znalezieniem czegoś co mi się nie uruchamia lub ma jakieś błędy graficzne czy z dźwiękiem. Nie wiem komu za to być wdzięcznym - Valve i ich Protonowi? Wine? Vulkanowi? Vulkan sprawia wrażenie czegoś co obecnie nosi g*ming Linuxowy na swoich barkach.

W końcu też postanowiłem: nie kasuję systemu przy pierwszym problemie - najpierw szukam rozwiązania, tylko, że nie mam z niczym poważniejszego problemu.
Mój drugi monitor jest ustawiony fizycznie z lewej strony, ale w systemie mam go z prawej, ponieważ czasami jakieś programy się uruchamiają właśnie na nim, mimo, że jest oznaczony jako drugi, nie główny ekran. Nie wiem czego to wina - Cinnamona? x11? Nie mogłem znaleźć na to jednoznacznej odpowiedzi, która by to rozwiązała. Problem też nie jest łatwo odtworzyć, bo jak już raz program otworzę, przeniosę na główny ekran, zamknę, to się otwiera na głównym ekranie tak jak powinien. Ten problem jedynie dotyczy niektórych programów, które uruchamiam za pierwszym razem.

Aktualizacje oprogramowania są nieintruzywne. Dużo ciągnę z Flatpaka, bo na Mincie mimo wszystko wiele paczek systemowych jest przestarzałych. Flatpaki jednak mało zajmują w porównaniu do Snapa na Ubuntu, więc nie ma tragedii. Nie odstają też jakoś od systemu bo są zintegrowane w program od aktualizacji oprogramowania.

Dzisiaj zakończyłem migrację wszystkich dysków z NTFS na ext4. Przy okazji posprzątałem dane i zrobiłem świeże backupy.

Tip: jeśli kopiujecie dane i pasek postępu zniknie, możecie wymusić zapis bufora poleceniem sync. Pozwoli to bezpiecznie odmontować dysk, choć narzędzia typu gnome-disks i tak robią to automatycznie. Pasek mi jednak nigdy losowo nie zniknął i nie wiem z czego to wynika u innych, nie mniej jest to znany problem więc miejcie się na baczności.

Co dalej? Korzystać i się cieszyć z tego, że nie jesteśmy skazani na tylko jedną gałęź systemów operacyjnych. W tym tygodniu jeszcze planuję migrację mojego komputera z Media Center z Win 10 LTSC na LMDE 6 z czystej ciekawości by zobaczyć jak bardzo inny jest ta wersja od wersji opartej o Ubuntu.

Opiszcie swoje doświadczenia, nawet jeśli nie pełna migracja to po prostu dlaczego akurat Linux na Twoim komputerze?