Czy nadal warto hejcić Windows 10?
Re: Czy nadal warto hejcić Windows 10?
To ja się wypowiem tak.
Moja opinia na Windowsa 10 zmieniła się z mocno negatywnej na stan może nie neutralny ale coś na poziomie może być ale mi do korzystania nie jest konieczne a ni tym bardziej potrzebne; Bowiem minęły już 4 lata od wydania pierwszej wersji publicznej Windows 10 i sami lepiej wiecie że niektóre aktualizacje były lepsze inne gorsze (jak ta najnowsza łatka która spowalnia działanie systemu [Microsoft naprawcie to lepiej szybko ]).
Oczywistym jest że system się zmienia i dostosowuje się do obecnych czasów wykorzystując a to nowe rozwiązania a to rzeczy wykorzystywane w innych systemach. Co za tym idzie jest coraz większa akceptacja dla tego systemu przez producentów jak ja to mówię "gotowców" czyli sprzętów z instalowanym domyślnie systemem i naturalnym obecnie wyborem jest Windows 10. Ze względu na plusy jakie wymienialiście powyżej i których nie zamierzam powtarzać.
Idąc dalej dochodzimy do sedna czyli tego iż Windowsa nie należy hejcić jako system ale jako działania Microsoft'u i jego polityki. I dla wszystkich innych uwaga moja, ja jestem taką osobą która nie podąża chętnie za trendami i modą więc jak już pisałem wyżej Windows 10 jest mi obecnie zbędny a w przyszłości jak będę miał lepszy sprzęt pomyśle o Linuxie zamiast stosowania Windows'ów. Tyle
PS: Telemetria i ogólne ściąganie danych przez Microsoft, Google i inne korporacje (coraz częściej wypływanie danych z Facebooka etc.) jest NIESTETY faktem przed którym nie uciekniemy. Jak nie wiem byśmy kombinowali to ucieczki przed tym nie ma (No chyba że uciekacie przed prawem lub cokolwiek innego wtedy no cóż )
PS.2.: Wypowiedz może i krótka ale cóż, za dużo szczerze dotyczenia prócz niemal roku korzystania z Windowsem 10 (i to prawie od początku) zbytnio więcej nie miałem bezpośrednio.
Pozdrawiam :>
Moja opinia na Windowsa 10 zmieniła się z mocno negatywnej na stan może nie neutralny ale coś na poziomie może być ale mi do korzystania nie jest konieczne a ni tym bardziej potrzebne; Bowiem minęły już 4 lata od wydania pierwszej wersji publicznej Windows 10 i sami lepiej wiecie że niektóre aktualizacje były lepsze inne gorsze (jak ta najnowsza łatka która spowalnia działanie systemu [Microsoft naprawcie to lepiej szybko ]).
Oczywistym jest że system się zmienia i dostosowuje się do obecnych czasów wykorzystując a to nowe rozwiązania a to rzeczy wykorzystywane w innych systemach. Co za tym idzie jest coraz większa akceptacja dla tego systemu przez producentów jak ja to mówię "gotowców" czyli sprzętów z instalowanym domyślnie systemem i naturalnym obecnie wyborem jest Windows 10. Ze względu na plusy jakie wymienialiście powyżej i których nie zamierzam powtarzać.
Idąc dalej dochodzimy do sedna czyli tego iż Windowsa nie należy hejcić jako system ale jako działania Microsoft'u i jego polityki. I dla wszystkich innych uwaga moja, ja jestem taką osobą która nie podąża chętnie za trendami i modą więc jak już pisałem wyżej Windows 10 jest mi obecnie zbędny a w przyszłości jak będę miał lepszy sprzęt pomyśle o Linuxie zamiast stosowania Windows'ów. Tyle
PS: Telemetria i ogólne ściąganie danych przez Microsoft, Google i inne korporacje (coraz częściej wypływanie danych z Facebooka etc.) jest NIESTETY faktem przed którym nie uciekniemy. Jak nie wiem byśmy kombinowali to ucieczki przed tym nie ma (No chyba że uciekacie przed prawem lub cokolwiek innego wtedy no cóż )
PS.2.: Wypowiedz może i krótka ale cóż, za dużo szczerze dotyczenia prócz niemal roku korzystania z Windowsem 10 (i to prawie od początku) zbytnio więcej nie miałem bezpośrednio.
Pozdrawiam :>
Re: Czy nadal warto hejcić Windows 10?
Ale się tutaj dyskusja pojawiła. Nie spodziewałem się . Co do samego Windowsa 10 - spełnienie tych warunków jest możliwe, ale trzeba się BAAARDZO postarać i w większości przypadków nie będzie aż tak użyteczny ten system, jak w przypadku standardowej wersji.
Aczkolwiek zwróciłbym uwage na maintance systemu. Niby poweruserzy są w stanie jakoś to opanować. Ale zarówno MacOS jak i Windows są sto lat za mu##ynami w kwestii kontroli wersji. W jednym korpo, którym się opiekujemy - wymagany jest Windows 10 w wersji 1903, by wszystko działało poprawnie. I co? Na 5% kompow przeszła aktualizacja. 65% nie spełnia wymagań, bo system sam siebie popsuł (rejestr się zaśmiecili poprzez ciagle aktualizacje zasad serwera). A 30% ludzi działa jeszcze na w7. Dobrze, ze XP nie ma tam . I gdyby nie rozbudowana konfiguracja GPO i wiele wersji VPNow itd. Ta firma by w ogóle nie pracowała.
Wysokie wymagania to co innego. Na papierze są całkiem niskie w porównaniu do tego, co jest wymagane w praktyce. Minimum 5x lepszy jest wymagany komputer, by system działał jakkolwiek, a nie pełzał.
Ale i Vista i 7 tez chorowały na te problemy. To nie jest wina tylko 10. Po prostu w porównaniu do 7, Windows 10 jest już porównywalny
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Aczkolwiek zwróciłbym uwage na maintance systemu. Niby poweruserzy są w stanie jakoś to opanować. Ale zarówno MacOS jak i Windows są sto lat za mu##ynami w kwestii kontroli wersji. W jednym korpo, którym się opiekujemy - wymagany jest Windows 10 w wersji 1903, by wszystko działało poprawnie. I co? Na 5% kompow przeszła aktualizacja. 65% nie spełnia wymagań, bo system sam siebie popsuł (rejestr się zaśmiecili poprzez ciagle aktualizacje zasad serwera). A 30% ludzi działa jeszcze na w7. Dobrze, ze XP nie ma tam . I gdyby nie rozbudowana konfiguracja GPO i wiele wersji VPNow itd. Ta firma by w ogóle nie pracowała.
Wysokie wymagania to co innego. Na papierze są całkiem niskie w porównaniu do tego, co jest wymagane w praktyce. Minimum 5x lepszy jest wymagany komputer, by system działał jakkolwiek, a nie pełzał.
Ale i Vista i 7 tez chorowały na te problemy. To nie jest wina tylko 10. Po prostu w porównaniu do 7, Windows 10 jest już porównywalny
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Strona: https://piteusz.ovh/
YouTube: https://www.youtube.com/user/Piteusz/
Discord: https://piteusz.ovh/irc_discord.php
YouTube: https://www.youtube.com/user/Piteusz/
Discord: https://piteusz.ovh/irc_discord.php
Re: Czy nadal warto hejcić Windows 10?
Może teraz kolej na mnie
Na początku byłem bardzo negatywnie nastawiony do Windowsa 10, gdyż jego wersja "Day One" była wręcz tragiczna. Miała ogrom błędów, niedoróbek. Była przy tym bardzo niestabilna (już nawet niektóre buildy Insiderowe przed premierą systemu chodziły dużo lepiej). W latach 2015-2016 dużo skakałem między Windowsem 7, a różnymi dystrybucjami Linuxa (głównie przez to, że wtedy miałem dosyć słaby komputer). We wrześniu 2016 złożyłem już lepszy komputer z i5 Ivy Bridge, 8 GB RAM-u i GTX 650. Na początku dalej używałem na nim Windowsa 7, jednak w grudniu 2016 postanowiłem ponownie spróbować "Dychy" (to było głównie z powodu zachodzących w tym czasie zmian w moim życiu codziennym, przez które chciałem się wyrwać z przeszłości). Zainstalowałem Windowsa 10 w wersji 1607 (wtedy najnowszej) i, powiem szczerze, że wręcz mnie zachwycił ten system, miałem przez jakiś czas Dual boot z "Siódemką", ale potem postanowiłem pozbyć się W7. W kwietniu 2017 wgrałem Windows 10 1703 również na używanego przeze mnie w tamtym czasie laptopa (Lenovo ThinkPad X201 Tablet). I, o dziwo, chodził lepiej, niż Windows 7 (mimo HDD 5400RPM i procesora Core i5 pierwszej generacji, teraz już raczej by tak pięknie nie chodził). Ogólnie aktualizacje przez ten czas mi nie sprawiały żadnych problemów, a "duże" aktualizacje instalowałem na premierę. Ale niestety, jest sobie kwiecień 2018, i wychodzi sobie wersja 1803, aktualizacja popsuła wiele rzeczy (częste BSOD-y, crashowanie się programów itp.), przez co byłem zmuszony wrócić do Windowsa 7, dopóki nie naprawili tych błędów. Po tygodniu siedzenia na Windowsie 7, powrót do 10 był dla mnie wręcz zbawieniem. Gdyż czułem, że "Siódemka" jest już nieco archaiczna. I tak miałem jedną instalację Windowsa 10 1803, potem aktualizacja do 1809 (na premierę, co pewnie niektórzy z was pamiętają), i nie było żadnych problemów. System postawiłem na nowo dopiero w kwietniu 2019, po bardzo inwazyjnych upgrade'ach (niby powinien działać bez reinstalacji, ale zmieniłem konfigurację dysków, przez co mógłby się zrobić niezły Sajgon z programami). Robiłem na początku maja aktualizację do 1903 (jeszcze przed premierą), i żadnych problemów.
Podsumowując, Windows 10 jednak się sporo zmienił przez te 4 lata. Może dalej aktualizacje potrafią robić niektórym psikusy, ale patrząc na to, co Microsoft teraz robi, przygotowując wersję 1909, która ma być swego rodzaju "Service Packiem" do 1903, wszystko zmierza w dobrym kierunku. Jednak zgodzę się z tym, że 10 miała premierę trochę za szybko. Ale za to mamy system, który się prężnie rozwija, i jest sam w sobie dosyć ciekawy (Windows 7 jest jednak, według mnie, nudny do bólu). Odkąd Microsoft zaczął wprowadzać Fluent Design, interfejs również robi się coraz ładniejszy. Dalej jednak występuje sporo niespójności w UI, jednak są one spowodowane głównie kompatybilnością wsteczną, co jest jednak jednym z ważniejszych atutów Windowsa od lat. Ja jednak, póki co, będę używał Windowsa 10. I Microsoft mógłby zostać przy takim systemie, że "Marcowe" aktualizacje wprowadzają nowe funkcje itp., a te "Wrześniowe" są takimi aktualizacjami poprawiającymi stabilność i niezawodność.
Na początku byłem bardzo negatywnie nastawiony do Windowsa 10, gdyż jego wersja "Day One" była wręcz tragiczna. Miała ogrom błędów, niedoróbek. Była przy tym bardzo niestabilna (już nawet niektóre buildy Insiderowe przed premierą systemu chodziły dużo lepiej). W latach 2015-2016 dużo skakałem między Windowsem 7, a różnymi dystrybucjami Linuxa (głównie przez to, że wtedy miałem dosyć słaby komputer). We wrześniu 2016 złożyłem już lepszy komputer z i5 Ivy Bridge, 8 GB RAM-u i GTX 650. Na początku dalej używałem na nim Windowsa 7, jednak w grudniu 2016 postanowiłem ponownie spróbować "Dychy" (to było głównie z powodu zachodzących w tym czasie zmian w moim życiu codziennym, przez które chciałem się wyrwać z przeszłości). Zainstalowałem Windowsa 10 w wersji 1607 (wtedy najnowszej) i, powiem szczerze, że wręcz mnie zachwycił ten system, miałem przez jakiś czas Dual boot z "Siódemką", ale potem postanowiłem pozbyć się W7. W kwietniu 2017 wgrałem Windows 10 1703 również na używanego przeze mnie w tamtym czasie laptopa (Lenovo ThinkPad X201 Tablet). I, o dziwo, chodził lepiej, niż Windows 7 (mimo HDD 5400RPM i procesora Core i5 pierwszej generacji, teraz już raczej by tak pięknie nie chodził). Ogólnie aktualizacje przez ten czas mi nie sprawiały żadnych problemów, a "duże" aktualizacje instalowałem na premierę. Ale niestety, jest sobie kwiecień 2018, i wychodzi sobie wersja 1803, aktualizacja popsuła wiele rzeczy (częste BSOD-y, crashowanie się programów itp.), przez co byłem zmuszony wrócić do Windowsa 7, dopóki nie naprawili tych błędów. Po tygodniu siedzenia na Windowsie 7, powrót do 10 był dla mnie wręcz zbawieniem. Gdyż czułem, że "Siódemka" jest już nieco archaiczna. I tak miałem jedną instalację Windowsa 10 1803, potem aktualizacja do 1809 (na premierę, co pewnie niektórzy z was pamiętają), i nie było żadnych problemów. System postawiłem na nowo dopiero w kwietniu 2019, po bardzo inwazyjnych upgrade'ach (niby powinien działać bez reinstalacji, ale zmieniłem konfigurację dysków, przez co mógłby się zrobić niezły Sajgon z programami). Robiłem na początku maja aktualizację do 1903 (jeszcze przed premierą), i żadnych problemów.
Podsumowując, Windows 10 jednak się sporo zmienił przez te 4 lata. Może dalej aktualizacje potrafią robić niektórym psikusy, ale patrząc na to, co Microsoft teraz robi, przygotowując wersję 1909, która ma być swego rodzaju "Service Packiem" do 1903, wszystko zmierza w dobrym kierunku. Jednak zgodzę się z tym, że 10 miała premierę trochę za szybko. Ale za to mamy system, który się prężnie rozwija, i jest sam w sobie dosyć ciekawy (Windows 7 jest jednak, według mnie, nudny do bólu). Odkąd Microsoft zaczął wprowadzać Fluent Design, interfejs również robi się coraz ładniejszy. Dalej jednak występuje sporo niespójności w UI, jednak są one spowodowane głównie kompatybilnością wsteczną, co jest jednak jednym z ważniejszych atutów Windowsa od lat. Ja jednak, póki co, będę używał Windowsa 10. I Microsoft mógłby zostać przy takim systemie, że "Marcowe" aktualizacje wprowadzają nowe funkcje itp., a te "Wrześniowe" są takimi aktualizacjami poprawiającymi stabilność i niezawodność.
Dua Lipa best waifu :3
- Dariusz 64
- Posty: 1536
- Rejestracja: 01 lis 2018, 15:55
- Lokalizacja: Lublin
Re: Czy nadal warto hejcić Windows 10?
Kolega "Ark_mage2 " .Napisał cytuję :
"Ale za to mamy system, który się prężnie rozwija, i jest sam w sobie dosyć ciekawy (Windows 7 jest jednak, według mnie, nudny do bólu).
I taki ma być System (przez duże S ,chodzi mi np. o Windows 7) Stabilny i przewidywalny,nudny i to do bólu
" I Microsoft mógłby zostać przy takim systemie ( Windows 10 ,moje wtrącenie) , że "Marcowe" aktualizacje wprowadzają nowe funkcje itp., a te "Wrześniowe" są takimi aktualizacjami poprawiającymi stabilność i niezawodność."
Motto : "Obyś żył w ciekawych czasach" - Chińskie powiedzenie, a w zasadzie przekleństwo/klątwa .
Poczytajcie . Cały artykuł :
https://www.komputerswiat.pl/artykuly/r ... ak/vqhppbw
Oni (Microsoft ) wydaje mi się już chyba nad tym nie panują .
"Ale za to mamy system, który się prężnie rozwija, i jest sam w sobie dosyć ciekawy (Windows 7 jest jednak, według mnie, nudny do bólu).
I taki ma być System (przez duże S ,chodzi mi np. o Windows 7) Stabilny i przewidywalny,nudny i to do bólu
" I Microsoft mógłby zostać przy takim systemie ( Windows 10 ,moje wtrącenie) , że "Marcowe" aktualizacje wprowadzają nowe funkcje itp., a te "Wrześniowe" są takimi aktualizacjami poprawiającymi stabilność i niezawodność."
Motto : "Obyś żył w ciekawych czasach" - Chińskie powiedzenie, a w zasadzie przekleństwo/klątwa .
Poczytajcie . Cały artykuł :
https://www.komputerswiat.pl/artykuly/r ... ak/vqhppbw
Oni (Microsoft ) wydaje mi się już chyba nad tym nie panują .
Re: Czy nadal warto hejcić Windows 10?
Źródłem problemów z W10 było to, że w ramach oszczędności - Microsoft zrezygnował z klasycznych sposobów beta testów systemu. Wydał program "Insider" i każdy może w taki sposób sobie testować. Bugi były sprawdzane w taki sposób. Profesjonalni testerzy wychwycą zawsze więcej błędów niż ogromna masa ludzi, która nie wie, czy coś jest błędem, czy zamierzonym celem.
Obecnie odchodzą od tego sposobu całe szczęście. Powróciły standardowe beta testy. Stąd poprawa stabilności.
Obecnie odchodzą od tego sposobu całe szczęście. Powróciły standardowe beta testy. Stąd poprawa stabilności.
Strona: https://piteusz.ovh/
YouTube: https://www.youtube.com/user/Piteusz/
Discord: https://piteusz.ovh/irc_discord.php
YouTube: https://www.youtube.com/user/Piteusz/
Discord: https://piteusz.ovh/irc_discord.php
-
- Posty: 86
- Rejestracja: 30 mar 2018, 22:26
- Lokalizacja: In the middle of nowhere
- Kontakt:
Re: Czy nadal warto hejcić Windows 10?
Powiem tak,
obserwuje Win10 od jego początków z 2015 kiedy to skusiłem się na aktualizacje z Win 8.1 i, coż........
Nic nie działało poprawnie
A głównym problemem mojej początkowej frustracji były felerne sterowniki, gdyż Win 10 nie lubi sie do dziś np. z audio od IDT gdzie co rusz sie wywalają od tak, na zawołanie.
Lecz ponieważ niewiele później przyszedł mój pierwszy komp postanowiłem jednak wypróbować Win 10 i na nim. I tak oto pojawił się problem który spotykam do dziś. Win 10 to nie jest system dla dysków HDD. Działa wyjątkowo ociężale gdzie Win 7 (a nawet 8.1 moim zdaniem) działa o wieeeeeele sprawniej. Tak wiec jeśli już Win 10 to tylko SSD musi wejść w grę, bo inaczej czeka nas większa aktualizacja trwająca od 4 do 10 godzin
Idac dalej, no super że jest "klasyczny start", ale klasyczny to on tylko w nazwie. Widze to po użytkownikach starej daty gdzie po prostu nie ogarniają gdzie co jest bo to nie to samo co stary i czytelny start z Win 7 (od tego polecam Classic Start). A poza tym stara sie niby to być przyjazny dla użytkownika, ale moim zdaniem taki nie jest, i bez odpowiedniej konfiguracji zwykły zjadacz chleba może dostać bólu głowy.
Ofc. nie wspominam o możliwości bycia "Windows Insider" gdzie ilość BSOD na dzień może przyprawić o palpitacje serca i sprawia że komputer jest jeszcze bardziej useless.
Od roku pracuje dla firmy informatycznej i pół godzinna konfiguracja jest tutaj wręcz wymagana zeby to chociaż miało ręce i nogi. Może to dlatego przerzuciłem się na MacOS bo to co odwala Microsoft no to faktycznie tego nie da sie już kontrolować bo beta testerami jesteśmy my.
obserwuje Win10 od jego początków z 2015 kiedy to skusiłem się na aktualizacje z Win 8.1 i, coż........
Nic nie działało poprawnie
A głównym problemem mojej początkowej frustracji były felerne sterowniki, gdyż Win 10 nie lubi sie do dziś np. z audio od IDT gdzie co rusz sie wywalają od tak, na zawołanie.
Lecz ponieważ niewiele później przyszedł mój pierwszy komp postanowiłem jednak wypróbować Win 10 i na nim. I tak oto pojawił się problem który spotykam do dziś. Win 10 to nie jest system dla dysków HDD. Działa wyjątkowo ociężale gdzie Win 7 (a nawet 8.1 moim zdaniem) działa o wieeeeeele sprawniej. Tak wiec jeśli już Win 10 to tylko SSD musi wejść w grę, bo inaczej czeka nas większa aktualizacja trwająca od 4 do 10 godzin
Idac dalej, no super że jest "klasyczny start", ale klasyczny to on tylko w nazwie. Widze to po użytkownikach starej daty gdzie po prostu nie ogarniają gdzie co jest bo to nie to samo co stary i czytelny start z Win 7 (od tego polecam Classic Start). A poza tym stara sie niby to być przyjazny dla użytkownika, ale moim zdaniem taki nie jest, i bez odpowiedniej konfiguracji zwykły zjadacz chleba może dostać bólu głowy.
Ofc. nie wspominam o możliwości bycia "Windows Insider" gdzie ilość BSOD na dzień może przyprawić o palpitacje serca i sprawia że komputer jest jeszcze bardziej useless.
Od roku pracuje dla firmy informatycznej i pół godzinna konfiguracja jest tutaj wręcz wymagana zeby to chociaż miało ręce i nogi. Może to dlatego przerzuciłem się na MacOS bo to co odwala Microsoft no to faktycznie tego nie da sie już kontrolować bo beta testerami jesteśmy my.
The answer is always:
IDK : - (
IDK : - (
Re: Czy nadal warto hejcić Windows 10?
Zgodzę się, że Windows 10 działa dość słabo na HDD . W wakacje sam się przekonałem. Jak zainstalowałem W10 na Laptopie moich rodziców. Od nowości był Windows 7, który niestety kończy już wsparcie . Jako że sam mam dysk talerzowy to nie chce z tego powodu instalować Windowsa. Dlatego postanawiam odejść od systemu od MS. Doceniam, że Linux jest darmowy. Dlatego ostatnimi czasami szukałem idealną dystrybucję na swój komputer stacjonarny. Rozpocząłem od Debiana później Deepin. Potem wróciłem do Windowsa 8.1. I Debian, na którym Karta WiFi na USB nie chciała się połączyć z siecią. W tym tygodniu znowu zainstalowałem W7, a wczoraj zainstalowałem Linux Minta 19.2 . Na Mincie chce pozostać jak na razie. Z Linux Mint nie mam żadnych problemów. Obecnie mam na dualboocie. Później ustawię większość partycji na Linuksa. Zatem gdyby Windows 10 dobrze by działał na HDD to jeszcze z niego bym korzystał. Dlatego chce się przechodzę na Linucha. Tylko chciałbym na Linuchu, aby było tam więcej programów.
-
- Posty: 86
- Rejestracja: 30 mar 2018, 22:26
- Lokalizacja: In the middle of nowhere
- Kontakt:
Re: Czy nadal warto hejcić Windows 10?
Mint to faktycznie dobra alternatywa dla słabszych sprzętów (chodź preferował bym ubuntu), aczkolwiek nie zastąpi on w 100% Windowsa do którego niemalże wszyscy są przyzwyczajeni. Bo weź wytłumacz np. rodzicom że to teraz wygląda inaczej, to działa inaczej niż w windzie i od razu uzyskasz kaszankę w postaci (a co to za gunwo, Windows lepszy etc.) Trudno zmienić pewne przyzwyczajenia i chciałbym by M$ miał to na uwadze, kiedyś...
The answer is always:
IDK : - (
IDK : - (
Re: Czy nadal warto hejcić Windows 10?
Jak wszyscy to i ja
Z początku nie byłem nastawiony pozytywnie do Windowsa 10. Korzystałem z Windowsa 7 i uważałem, że system ten mi wystarczy i migracja do W8.1/10 (8 w ogóle nie brałem pod uwagę) jest zbędna - bo w końcu po co z czegoś rezygnować skoro działa, co nie?
W styczniu 2017 jednak stało się - ówczesny komputer mi zaczął zdychać, aż praktycznie padł i nie było sensu go ratować (płyta i RAM siadły).
Nie było więc wyjścia* - trzeba było kupić nową jednostkę. Jako, że płyta główna jest na chipsecie B250, z początku miałem krótką myśl, aby "pobawić się" w instalację Windowsa 7. Pomysł ten jednak sobie darowałem i postanowiłem jednak postawić na dychę.
Niedługo miną 3 lata od instalacji Windowsa 10 - w międzyczasie nie formatowałem dysku i nie stawiałem systemu od nowa. System ten w skali 0-5 oceniam na 4.
BSOD-y jeżeli już występują, to w mym przypadku są one naprawdę sporadyczne - niemalże wcale nie występują.
Tylko raz BSOD wystąpił samoistnie (błąd sterownika graficznego - wgrałem nowy i po problemie), a pozostałe BSOD-y wynikały głównie z użytkowania VirtualBoxa (też problem zniknął po którejś aktualizacji VB). Oprócz tego wszystko działa ideolo.
Raz miałem również przygodę, gdzie podczas aktualizacji do wersji 1903 proces aktualizacji zawiesił się, w efekcie czego musiałem zrestartować komputer by cofnąć zmiany. Kilka dni później udało się jednak wgrać aktualizację bez problemów.
Bywa także, że niektóre stare oprogramowanie (np. GTA:SA) potrafi mieć problemy z działaniem pod W10.
Poza tym system naprawdę polubiłem. Krótka piłka, bez zbędnych rozpisywań - szybko działa, jest wygodny w obsłudze, nie wykrzacza się i łatwo się można do niego przyzwyczaić.
* - mogłem oczywiście lecieć w używki i pójść w 4/5 generację, koniec końców jednak zdecydowałem się na najnowszą wtedy generację.
Z początku nie byłem nastawiony pozytywnie do Windowsa 10. Korzystałem z Windowsa 7 i uważałem, że system ten mi wystarczy i migracja do W8.1/10 (8 w ogóle nie brałem pod uwagę) jest zbędna - bo w końcu po co z czegoś rezygnować skoro działa, co nie?
W styczniu 2017 jednak stało się - ówczesny komputer mi zaczął zdychać, aż praktycznie padł i nie było sensu go ratować (płyta i RAM siadły).
Nie było więc wyjścia* - trzeba było kupić nową jednostkę. Jako, że płyta główna jest na chipsecie B250, z początku miałem krótką myśl, aby "pobawić się" w instalację Windowsa 7. Pomysł ten jednak sobie darowałem i postanowiłem jednak postawić na dychę.
Niedługo miną 3 lata od instalacji Windowsa 10 - w międzyczasie nie formatowałem dysku i nie stawiałem systemu od nowa. System ten w skali 0-5 oceniam na 4.
BSOD-y jeżeli już występują, to w mym przypadku są one naprawdę sporadyczne - niemalże wcale nie występują.
Tylko raz BSOD wystąpił samoistnie (błąd sterownika graficznego - wgrałem nowy i po problemie), a pozostałe BSOD-y wynikały głównie z użytkowania VirtualBoxa (też problem zniknął po którejś aktualizacji VB). Oprócz tego wszystko działa ideolo.
Raz miałem również przygodę, gdzie podczas aktualizacji do wersji 1903 proces aktualizacji zawiesił się, w efekcie czego musiałem zrestartować komputer by cofnąć zmiany. Kilka dni później udało się jednak wgrać aktualizację bez problemów.
Bywa także, że niektóre stare oprogramowanie (np. GTA:SA) potrafi mieć problemy z działaniem pod W10.
Poza tym system naprawdę polubiłem. Krótka piłka, bez zbędnych rozpisywań - szybko działa, jest wygodny w obsłudze, nie wykrzacza się i łatwo się można do niego przyzwyczaić.
* - mogłem oczywiście lecieć w używki i pójść w 4/5 generację, koniec końców jednak zdecydowałem się na najnowszą wtedy generację.
Re: Czy nadal warto hejcić Windows 10?
Pomyślałem żeby odświezyc temat.
Co do w10 swoją przygodę z nim zaczalem pod koniec 2016 instalujac wersje Enterprise z 2015 i cóż, nie bylo to cos najlepszego i na kolejny dzien wtedy wrocil W7 na dysk. Po jakimś czasie zdecydowałem wrocic do dziesiątki i instalujac wersje Pro nie pamietam ktora aktualizacja bylem w szoku i system z poczatku chodzil lepiej niz siódemka. W okresie 2016-2019 czesto wachlowałem miedzy w7 w8.1 w10 i aktualnie na moim glownym PC (zastepczy miał byc ale jest jako glowny) zawitała dziesiątka i po paru miesiacach stwierdzam iz aktualizacja 1903 jest godna polecenia i chodzi bardzo dobrze pomimo 3gb ram i e8400 i grafiki ktora jest zwykłym ganwardem GF8400 gs z 256mb ram. Szczerze polecam dziesiatke i planuje ją przetestować na low endowym sprzecie z 2006r a dokładnie laptopie z celeronem 1.6 2gb ram i 80gb HDD i integra intela 945 coś tam. Pozdrawiam i zycze zdrowia
Co do w10 swoją przygodę z nim zaczalem pod koniec 2016 instalujac wersje Enterprise z 2015 i cóż, nie bylo to cos najlepszego i na kolejny dzien wtedy wrocil W7 na dysk. Po jakimś czasie zdecydowałem wrocic do dziesiątki i instalujac wersje Pro nie pamietam ktora aktualizacja bylem w szoku i system z poczatku chodzil lepiej niz siódemka. W okresie 2016-2019 czesto wachlowałem miedzy w7 w8.1 w10 i aktualnie na moim glownym PC (zastepczy miał byc ale jest jako glowny) zawitała dziesiątka i po paru miesiacach stwierdzam iz aktualizacja 1903 jest godna polecenia i chodzi bardzo dobrze pomimo 3gb ram i e8400 i grafiki ktora jest zwykłym ganwardem GF8400 gs z 256mb ram. Szczerze polecam dziesiatke i planuje ją przetestować na low endowym sprzecie z 2006r a dokładnie laptopie z celeronem 1.6 2gb ram i 80gb HDD i integra intela 945 coś tam. Pozdrawiam i zycze zdrowia