Technologiczne pozerstwo

Każdy czasem ma ochotę pogadać o czymś innym niż komputery. Stąd też powstało to forum.
Awatar użytkownika
Piteusz
Site Admin
Posty: 1084
Rejestracja: 28 mar 2018, 02:12
Lokalizacja: /home/piteusz/
Kontakt:

Technologiczne pozerstwo

Post autor: Piteusz »

Od pewnego czasu zaczyna mi się rzucać w oczy pewne zjawisko, którego jako fascynat technologii - lekko nie rozumiem. Jak sama nazwa wskazuje - chodzi o technologiczne pozerstwo.

Samo słowo "pozer" i "pozerstwo" to była domena tych śmierdzących i głupich millenialsów. Ja jako członek tej generacji - też jak inni millenialsi, obrzucaliśmy się tym stwierdzeniem z rówieśnikami. Czym jest właściwie "pozer"? To proste - jest to człowiek, który przyjmuje "pozę". "Pozuje" na kogoś, kim nie jest. Niegdyś mówiło się to o metalach, co słuchali najlżejszych odmian i nie dawali rady znieść czegokolwiek cięższego, ale mieli od pyty ubioru w stylu metalowym, kolczyki, długie włosy, glany i "pieszczochy". Często głównie się to tyczyło muzycznych aspektów, ale z racji szalonej cyfryzacji ludzi - obecnie przelewa się to na technologię.

Chcesz być cool Hackerem???? Kup Thinkpada, oklej go naklejkami z anime. Kup androida i zainstaluj na nim custom roma. Dodaj fioletowe ledy do swojego pokoju. Nagraj o tym filmik na yt z synthwave lub vaporwave w tle. Tadam - jesteś cool. Jesteś hacker. Co shackowałeś? A nie wiem, na githubie mam fork screenfetcha, który wstawia słowo "owo" zamiast logosów. No ale przynajmniej coś robi człowiek.

Dał mi do myślenia ten filmik: https://www.youtube.com/watch?v=vtkQiLk ... dDQ0MHA%3D

Sam człowiek wygląda na kumatego. Wie o co chodzi i ma potencjał. Zasługuje na szacunek, jak każdy inny. Pokazuje jednak on przy okazji trend przedstawiania swojego hobby w sposób dość... wizualny? Taki pozerski właśnie. Filmik jest bardzo klimatycznie zrealizowany, ale te bezużyteczne rzeczy odpalone w tle na ekranie, te ledy, te hakerskie tapety, używanie Window Makera jako DE też jest dziwne, ale sam go też bardzo lubię, więc jestem w stanie to zrozumieć.

Rozszerza się otoczka gamerska, hackerska, komputerowa. Ludzie powierzchownie się interesują tematami, pozując na kozaków, mówiąc, że linux jest najlepszym systemem na desktop. Gnoją użytkowników nie-linuksowych i wprowadzają mętlik w głowach postronnych osób. Takie osoby wtedy marnują czas, próbując odtworzyć swój idealny setup znany z windowsa i maka. Często bezskutecznie. Nie mówię już o "gamerach", którzy nabijają się z ludzi, bo nie posiadają najnowszej karty Dżifors RTX. Pozdrawiam TheFruńka, którego do teraz bawi fakt, że "jołtuber" śmie mieć Radeona RX 6650XT.

Zauważyłem również takie powierzchowne zainteresowanie się tematem "y2k". Interesowanie się grami, które są w tym stylu, ubieranie się tak. Otaczanie się tym. Powierzchowne, bo zwykle liczy się jedynie stylistyka. Ogrywane są gry ładne, a nie dobre. Ważne, by były sztucznie wyglądające góry i refleksy na wodzie. Przypomina mi to to słynne zainteresowanie się grami o wampirach - hellsing tak, castlevania tak, ale legacy of kain nie, bo nie ma ładnych chłopaków.

Można powiedzieć, że jestem marudą, ale to nie jest marudzenie. To jest jedynie spostrzeżenie. Mieliście kiedyś takie przemyślenia? Już od pół roku planuję coś nagrać/napisać na bloga o tym temacie. Lecz nie chcę brzmieć jak stary maruda, stąd na początek bym chętnie z wami o tym porozmawiał. 8-)

Btw. zauważyłem, że zrobiłem właśnie 666 temat na forum. Nasze forum jest teraz czarne, jak dupa szatana :twisted:
Załączniki
thinkpad-ultimate.png
thinkpad-ultimate.png (1.53 MiB) Przejrzano 790 razy
Awatar użytkownika
miya
Posty: 26
Rejestracja: 22 cze 2021, 00:47
Kontakt:

Re: Technologiczne pozerstwo

Post autor: miya »

Piteusz pisze: 07 cze 2025, 09:54 Od pewnego czasu zaczyna mi się rzucać w oczy pewne zjawisko, którego jako fascynat technologii - lekko nie rozumiem. Jak sama nazwa wskazuje - chodzi o technologiczne pozerstwo.

Samo słowo "pozer" i "pozerstwo" to była domena tych śmierdzących i głupich millenialsów. Ja jako członek tej generacji - też jak inni millenialsi, obrzucaliśmy się tym stwierdzeniem z rówieśnikami. Czym jest właściwie "pozer"? To proste - jest to człowiek, który przyjmuje "pozę". "Pozuje" na kogoś, kim nie jest. Niegdyś mówiło się to o metalach, co słuchali najlżejszych odmian i nie dawali rady znieść czegokolwiek cięższego, ale mieli od pyty ubioru w stylu metalowym, kolczyki, długie włosy, glany i "pieszczochy". Często głównie się to tyczyło muzycznych aspektów, ale z racji szalonej cyfryzacji ludzi - obecnie przelewa się to na technologię.

Chcesz być cool Hackerem???? Kup Thinkpada, oklej go naklejkami z anime. Kup androida i zainstaluj na nim custom roma. Dodaj fioletowe ledy do swojego pokoju. Nagraj o tym filmik na yt z synthwave lub vaporwave w tle. Tadam - jesteś cool. Jesteś hacker. Co shackowałeś? A nie wiem, na githubie mam fork screenfetcha, który wstawia słowo "owo" zamiast logosów. No ale przynajmniej coś robi człowiek.

Dał mi do myślenia ten filmik: https://www.youtube.com/watch?v=vtkQiLk ... dDQ0MHA%3D

Sam człowiek wygląda na kumatego. Wie o co chodzi i ma potencjał. Zasługuje na szacunek, jak każdy inny. Pokazuje jednak on przy okazji trend przedstawiania swojego hobby w sposób dość... wizualny? Taki pozerski właśnie. Filmik jest bardzo klimatycznie zrealizowany, ale te bezużyteczne rzeczy odpalone w tle na ekranie, te ledy, te hakerskie tapety, używanie Window Makera jako DE też jest dziwne, ale sam go też bardzo lubię, więc jestem w stanie to zrozumieć.

Rozszerza się otoczka gamerska, hackerska, komputerowa. Ludzie powierzchownie się interesują tematami, pozując na kozaków, mówiąc, że linux jest najlepszym systemem na desktop. Gnoją użytkowników nie-linuksowych i wprowadzają mętlik w głowach postronnych osób. Takie osoby wtedy marnują czas, próbując odtworzyć swój idealny setup znany z windowsa i maka. Często bezskutecznie. Nie mówię już o "gamerach", którzy nabijają się z ludzi, bo nie posiadają najnowszej karty Dżifors RTX. Pozdrawiam TheFruńka, którego do teraz bawi fakt, że "jołtuber" śmie mieć Radeona RX 6650XT.

Zauważyłem również takie powierzchowne zainteresowanie się tematem "y2k". Interesowanie się grami, które są w tym stylu, ubieranie się tak. Otaczanie się tym. Powierzchowne, bo zwykle liczy się jedynie stylistyka. Ogrywane są gry ładne, a nie dobre. Ważne, by były sztucznie wyglądające góry i refleksy na wodzie. Przypomina mi to to słynne zainteresowanie się grami o wampirach - hellsing tak, castlevania tak, ale legacy of kain nie, bo nie ma ładnych chłopaków.

Można powiedzieć, że jestem marudą, ale to nie jest marudzenie. To jest jedynie spostrzeżenie. Mieliście kiedyś takie przemyślenia? Już od pół roku planuję coś nagrać/napisać na bloga o tym temacie. Lecz nie chcę brzmieć jak stary maruda, stąd na początek bym chętnie z wami o tym porozmawiał. 8-)

Btw. zauważyłem, że zrobiłem właśnie 666 temat na forum. Nasze forum jest teraz czarne, jak dupa szatana :twisted:
Mnie linuksowe bojówkarstwo i traktowanie Linuxa jako wyświetlacza do neofetcha odrzuca. Ja rozumiem, jeśli ktoś używa Linuxa nie chcąc płacić za licencje na Windowsa (bo to sporo kosztuje). Zastosowania serwerowe - jak się ustawi raz, to raczej działa bez restartu innego, niż zaplanowany na aktualizacje. Możliwość ustawienia systemu według własnych upodobań też jest fajna o ile ktoś z tego naprawdę korzysta. Ale jeśli używa Linuxa tylko po to, by sobie go reinstalować w kółko z Koziolinuxa na Mieciolinuxa, a w międzyczasie głosi jak to Linux jest lepszy od Windowsa na podstawie "bo Linux jest najlepszy"... nie czuję tego.
Ale żeby wypowiedzieć się jakoś wyraźniej, to nie mogę zebrać myśli w tym temacie. Ale z działającymi w tle programami na filmie się zgadzam, to nie jest potrzebne. Pewnie po prostu zapycha pustą przestrzeń sceny albo wpisuje się w "kult ThinkPada".

A z filmów tego użytkownika ten mi się spodobał bardziej.
Windows Messenger: miya\0x40escargot.chat
ODPOWIEDZ