Retro-problemy (z Compaq Deskpro 4000)
- Dariusz 64
- Posty: 1532
- Rejestracja: 01 lis 2018, 15:55
- Lokalizacja: Lublin
Re: Retro-problemy (z Compaq Deskpro 4000)
Dorzucę ,a właściwie sprecyzuję odczucia co do tego sprzedawcy .Kupiłem "stare dyski IDE" bodajże 3-4 dotarły dosyć szybko (oczywiście miały być sprawne i ogólnie "cacy") .Dotarły szybko i dobrze opakowane ale... jeden był tak brudny "jakby nim w kopalni chodnik wycierali" czarny od brudu i lepił się (dobrze że było to przed pandemią bo teraz bał bym się go tknąć ) ,w bodajże 2 brakowało zworek do ustawienia trybu pracy (master - slave) ,niby dla mnie nie problem posiadam zapas ,ale dla "początkującego" może być to bardzo problematyczne .Sprzedawcy który chwali się swoim profesjonalizmem i wieloletnią praktyką w temacie komputerów takie "wpadki" nie powinny się zdarzać .
Re: Retro-problemy (z Compaq Deskpro 4000)
Ogólnie przepraszam za mały bałagan z tematami, moje pomysły potrafią być chaotyczne...
Chciałbym napisać jednak, że spotkała mnie dzisiaj niemiła niespodzianka.
Rozkręciłem komputer w celu dokładnego zidentyfikowania pamięci, wyciągnąłem płytkę ze złączami na karty rozszerzeń, tackę ze stacją dyskietek i dyskiem twardym i w końcu wyjąłem pamięci. Zrobiłem im dokładne zdjęcia. Włożyłem je z powrotem (jedną wkładałem odwrotnie, ale się zorientowałem i włożyłem poprawnie), włożyłem tackę ze złączami na karty rozszerzeń, zamknąłem obudowę, podłączyłem przewód zasilający, wcisnąłem POWER i... Nic... Rozkręciłem wszystko od nowa, zmieniałem sloty do jakich włożyłem pamięć, odpinałem bateryjkę CMOS (swoją drogą czy to normalne, że po tygodniu jej napięcie spadło z 3,3V na 3,10V?), sprawdzałem prawie wszystko, jednak komputer nadal załącza wentylatory i nic nie wyświetla. Nie wiem w sumie co mogę robić dalej... Może być to wina dosyć "zdrapanych" styków na pamięciach? O dziwo wszystko przedtem działało.
EDIT:
Jednak okazało się, że dopadła mnie ta "złośliwość rzeczy martwych". Dokładnie po napisaniu tego posta postanowiłem, że nic innego mi nie pozostało jak rozkręcenie komputera do zera i skręcenie od nowa. Zrezygnowany, z myślą, że zapewne to ja coś popsułem, postanowiłem najpierw wyjąć pamięć i płytę ze złączami rozszerzeń oraz włożyć ponownie tak tylko dla sprawdzenia. Zrobiłem tak zatem i kolejny już raz wcisnąłem POWER. Przekonany, że znowu nic się nie stanie nagle usłyszałem takie głośne "strzelenie", że aż podskoczyłem. Nagle zauważyłem, że to tylko mój CRT się włączył a już po kilku sekundach pokazał ekran POST
Chciałbym napisać jednak, że spotkała mnie dzisiaj niemiła niespodzianka.
Rozkręciłem komputer w celu dokładnego zidentyfikowania pamięci, wyciągnąłem płytkę ze złączami na karty rozszerzeń, tackę ze stacją dyskietek i dyskiem twardym i w końcu wyjąłem pamięci. Zrobiłem im dokładne zdjęcia. Włożyłem je z powrotem (jedną wkładałem odwrotnie, ale się zorientowałem i włożyłem poprawnie), włożyłem tackę ze złączami na karty rozszerzeń, zamknąłem obudowę, podłączyłem przewód zasilający, wcisnąłem POWER i... Nic... Rozkręciłem wszystko od nowa, zmieniałem sloty do jakich włożyłem pamięć, odpinałem bateryjkę CMOS (swoją drogą czy to normalne, że po tygodniu jej napięcie spadło z 3,3V na 3,10V?), sprawdzałem prawie wszystko, jednak komputer nadal załącza wentylatory i nic nie wyświetla. Nie wiem w sumie co mogę robić dalej... Może być to wina dosyć "zdrapanych" styków na pamięciach? O dziwo wszystko przedtem działało.
EDIT:
Jednak okazało się, że dopadła mnie ta "złośliwość rzeczy martwych". Dokładnie po napisaniu tego posta postanowiłem, że nic innego mi nie pozostało jak rozkręcenie komputera do zera i skręcenie od nowa. Zrezygnowany, z myślą, że zapewne to ja coś popsułem, postanowiłem najpierw wyjąć pamięć i płytę ze złączami rozszerzeń oraz włożyć ponownie tak tylko dla sprawdzenia. Zrobiłem tak zatem i kolejny już raz wcisnąłem POWER. Przekonany, że znowu nic się nie stanie nagle usłyszałem takie głośne "strzelenie", że aż podskoczyłem. Nagle zauważyłem, że to tylko mój CRT się włączył a już po kilku sekundach pokazał ekran POST
- Dariusz 64
- Posty: 1532
- Rejestracja: 01 lis 2018, 15:55
- Lokalizacja: Lublin
Re: Retro-problemy (z Compaq Deskpro 4000)
Dopiero co wróciłem z pracy i jak zacząłem czytać mało nie dostałem Apopleksji ,jeszcze jeden taki post "Horror" (No jak w filmach u Alfreda Hitchcocka ) i zejdę na zawał i Kolega będzie miał mnie na sumieniu
Na poważnie .Rozumiem że komputer jest sprawny .
Trzeba pamiętać np.że pamięci SIMM mają "kluczyk"- wycięcie ( na jednym z boków i na środku pinów ) i próba włożenia odwrotnie w slot może skończyć się bardzo "smutnie" tak dla płyty jak i pamięci . Trzeba też pamiętać że w/w pamięci muszą gładko wsunąć się w podstawkę (nic na siłę ) a po prawidłowym zamontowaniu naszym uszom powinien objawić się dźwięk "klik" zapinających się zapinek podstawki .
Co do bateryjki ,jak pamiętam Kolega użył CR2032 jako extended To ile ona ma Volt na obudowie (taki mały Quiz ) .
EDIT :
No dobra nie będę się znęcał .Odpowiedź "dla leniwych " (jak Ja na zdjęciu poniżej )
Na poważnie .Rozumiem że komputer jest sprawny .
Trzeba pamiętać np.że pamięci SIMM mają "kluczyk"- wycięcie ( na jednym z boków i na środku pinów ) i próba włożenia odwrotnie w slot może skończyć się bardzo "smutnie" tak dla płyty jak i pamięci . Trzeba też pamiętać że w/w pamięci muszą gładko wsunąć się w podstawkę (nic na siłę ) a po prawidłowym zamontowaniu naszym uszom powinien objawić się dźwięk "klik" zapinających się zapinek podstawki .
Co do bateryjki ,jak pamiętam Kolega użył CR2032 jako extended To ile ona ma Volt na obudowie (taki mały Quiz ) .
EDIT :
No dobra nie będę się znęcał .Odpowiedź "dla leniwych " (jak Ja na zdjęciu poniżej )
- Załączniki
-
- 100_9377.JPG (74.03 KiB) Przejrzano 11903 razy
Re: Retro-problemy (z Compaq Deskpro 4000)
Właśnie trochę temu miałem taką historię z Dellem 990:
Po dłuższym przebywaniu komputera z dala od gniazdka, musiałem go uruchomić, coby napisać dokument. Podłączyłem wszystko, naciskam POWER, a komputer zupełnie nie reaguje. Wszystkie przewody podłączone, więc szybko zdejmuję panel boczny, wyciągam przewód zasilania z zasilacza oraz wszystkie karty rozszerzeń. Podłączam zasilanie z powrotem, naciskam POWER i dalej nic... Myślę: "może zresetuję BIOS", wyciągam więc bateryjkę za pomocą płaskiego śrubokręta, podłączam zasilanie, kolejny raz POWER i... Wyświetla błąd 1 2. To już coś. Szukam w instrukcji i według niej, uszkodzona płyta główna, lub brak baterii CMOS. Przemierzyłem więc potencjalną sprawczynię zamieszania i... 3V. Nie wiedząc co robić, wyciągnąłem nową z opakowania, przemierzyłem. 3.3V. Wkładam i... Komputer rusza! Sam byłem zdziwiony. Dla sprawdzenia jeszcze raz zamontowałem starą, komputer na niej ponownie był martwy. Od tamtego momentu zawsze mierzę napięcie tych baterii, jak jakiś komputer nie działa.
Co do Compaq, to starałem się pamięć RAM instalować delikatnie, więc gdy się "zapomniałem" i zacząłem wkładać go odwrotnie, nic nie złamałem, poczułem jedynie opór. Sama sytuacja mogła być efektem tego, że pamięć ma okropnie przetarte styki. Gdy sprawdzałem je miernikiem, na niektórych nawet pokazywał czasem bardzo duży opór, a czasem całkowity brak kontaktu...
Po dłuższym przebywaniu komputera z dala od gniazdka, musiałem go uruchomić, coby napisać dokument. Podłączyłem wszystko, naciskam POWER, a komputer zupełnie nie reaguje. Wszystkie przewody podłączone, więc szybko zdejmuję panel boczny, wyciągam przewód zasilania z zasilacza oraz wszystkie karty rozszerzeń. Podłączam zasilanie z powrotem, naciskam POWER i dalej nic... Myślę: "może zresetuję BIOS", wyciągam więc bateryjkę za pomocą płaskiego śrubokręta, podłączam zasilanie, kolejny raz POWER i... Wyświetla błąd 1 2. To już coś. Szukam w instrukcji i według niej, uszkodzona płyta główna, lub brak baterii CMOS. Przemierzyłem więc potencjalną sprawczynię zamieszania i... 3V. Nie wiedząc co robić, wyciągnąłem nową z opakowania, przemierzyłem. 3.3V. Wkładam i... Komputer rusza! Sam byłem zdziwiony. Dla sprawdzenia jeszcze raz zamontowałem starą, komputer na niej ponownie był martwy. Od tamtego momentu zawsze mierzę napięcie tych baterii, jak jakiś komputer nie działa.
Co do Compaq, to starałem się pamięć RAM instalować delikatnie, więc gdy się "zapomniałem" i zacząłem wkładać go odwrotnie, nic nie złamałem, poczułem jedynie opór. Sama sytuacja mogła być efektem tego, że pamięć ma okropnie przetarte styki. Gdy sprawdzałem je miernikiem, na niektórych nawet pokazywał czasem bardzo duży opór, a czasem całkowity brak kontaktu...
- Dariusz 64
- Posty: 1532
- Rejestracja: 01 lis 2018, 15:55
- Lokalizacja: Lublin
Re: Retro-problemy (z Compaq Deskpro 4000)
Pomiary Woltomierzem baterii bez obciążenia powiedzmy sobie są mocno nie miarodajne ,"ze zdziwieniem " stwierdzam że niekiedy mocno używane baterie jak sobie poleżą też "odzyskują " napięcie nominalne ,ale jednak ich pojemność (sprawność) mocno odbiega od nominalnej (niekiedy jest zero ) , pewnie chodzi o reakcje chemiczne zachodzące w baterii ,według mnie taki przypadek miał miejsce w opisywanym komputerze .Generalnie jeżeli Kolega jak twierdzi dobrze odseparował zużytą baterię (tą wlutowaną) od płyty to nie ma powodów do obaw to normalne "objawy" pracy ,ale jeżeli jest jakiś dodatkowy pobór prądu (oprócz BIOS) to i napięcie i pojemność spadnie dosyć szybko ,trzeba zobaczyć "pomierzyć " za tydzień jakie jest napięcie (jeżeli BIOS się nie zresetuje samoistnie).
- Dariusz 64
- Posty: 1532
- Rejestracja: 01 lis 2018, 15:55
- Lokalizacja: Lublin
Re: Retro-problemy (z Compaq Deskpro 4000)
Od razu zastrzegam że swoje obserwacje i spostrzeżenia opieram na zdjęciu które autor tematu zamieścił na Forum jeżeli coś się zmieniło to będą one nieaktualne .
Parę porad (do niczego nikogo nie zobowiązują ,nie traktować tego co napiszę jako "Prawd Objawionych" )
1-Płyta główna jest mocno zakurzona ,szczególnie zaś w okolicy slotów pamięci RAM ,wydaje mi się że widać tam (kłaczki kurzu na stykach ) ,może to być przyczyna (ewentualna) złego kontaktowania pamięci . zalecam pozbyć się kurzu z całej płyty (ba nawet z komputera) ,sprężone powietrze i jakiś miętki pędzelek (z naturalnego włosia) i pucujemy
2- Przejrzeć wszystkie sloty pamięci szczególnie styki czy są na swoich miejscach zwracając uwagę na ( korozję ,naloty i czy nie są pokrzywione) ,Lupa w dłoń i przeglądamy
Pamięci montujemy (parami ) od strony pustego miejsca gdzie będzie napęd i dokładamy je w stronę procesora ,aż do zapełnienia slotów (pamiętamy o odpowiednim zamontowaniu - "klucze " ) ,jako że w/w płyta na slotach (gniazdach) pamięci nie posiada sprężystych (metalowych zapinek ) tylko z tworzywa sztucznego ,obchodzimy się z nimi ostrożnie ,wyłamanie ich na 99.99 % spowoduje nie możność zamontowania pamięci .
3- Panie Kolego ,co to za druciarstwo w podłączeniu wiatraczka od chłodzenia procesora do zasilania
prosimy się o zwarcie jak któryś kabelek wypadnie na płytę i wtedy będzie i ,natychmiast zainwestować w wsuwkę do zasilania do Molex 4 pin ,albo w "nowy" wiatraczek Jeżeli Kolega nie ma dostępu do takowej dodamy ,odpowiednią do paczuszki przylutowanie 2 kabelków (od wiatraczka) nie będzie chyba jak widzę problemem .
A tak w ogóle pozdrawiam w piątkowy na razie chłodny (rześki), ale słoneczny poranek z Lublina .
Parę porad (do niczego nikogo nie zobowiązują ,nie traktować tego co napiszę jako "Prawd Objawionych" )
1-Płyta główna jest mocno zakurzona ,szczególnie zaś w okolicy slotów pamięci RAM ,wydaje mi się że widać tam (kłaczki kurzu na stykach ) ,może to być przyczyna (ewentualna) złego kontaktowania pamięci . zalecam pozbyć się kurzu z całej płyty (ba nawet z komputera) ,sprężone powietrze i jakiś miętki pędzelek (z naturalnego włosia) i pucujemy
2- Przejrzeć wszystkie sloty pamięci szczególnie styki czy są na swoich miejscach zwracając uwagę na ( korozję ,naloty i czy nie są pokrzywione) ,Lupa w dłoń i przeglądamy
Pamięci montujemy (parami ) od strony pustego miejsca gdzie będzie napęd i dokładamy je w stronę procesora ,aż do zapełnienia slotów (pamiętamy o odpowiednim zamontowaniu - "klucze " ) ,jako że w/w płyta na slotach (gniazdach) pamięci nie posiada sprężystych (metalowych zapinek ) tylko z tworzywa sztucznego ,obchodzimy się z nimi ostrożnie ,wyłamanie ich na 99.99 % spowoduje nie możność zamontowania pamięci .
3- Panie Kolego ,co to za druciarstwo w podłączeniu wiatraczka od chłodzenia procesora do zasilania
prosimy się o zwarcie jak któryś kabelek wypadnie na płytę i wtedy będzie i ,natychmiast zainwestować w wsuwkę do zasilania do Molex 4 pin ,albo w "nowy" wiatraczek Jeżeli Kolega nie ma dostępu do takowej dodamy ,odpowiednią do paczuszki przylutowanie 2 kabelków (od wiatraczka) nie będzie chyba jak widzę problemem .
A tak w ogóle pozdrawiam w piątkowy na razie chłodny (rześki), ale słoneczny poranek z Lublina .
- Załączniki
-
- LeRcUEm.jpg (950.86 KiB) Przejrzano 11893 razy
Re: Retro-problemy (z Compaq Deskpro 4000)
Historię tego komputera może zacznę od początku (z obrazkami).
Gdy komputer do mnie przyjechał był w nieco złym stanie. Zewsząd wylatywał kurz, a podczas pracy "emanował" silnym zapachem piwnicy rozchodzącym się na całe mieszkanie.
oryginalne zdjęcie
oryginalne zdjęcie
Zadecydowałem więc o rozebraniu komputera do zera i zafundowaniu mu porządnego czyszczenia. Podczas rozbiórki zauważyłem, że niektóre zatrzaski były połamane, więc obudowa trzymała się na takiej zwykłej brązowej taśmie używanej do sklejania kartonów, wentylator procesora miał zaś poucinane przewody i zaizolowane również tą samą taśmą, na ich końcach były takie "piny" wklejone też taśmą w końcówkę molex zasilacza. Po rozcięciu jej i wyjęciu zakleszczonych przewodów z wtyczki, mogłem wyjąć resztę elementów. Plastikowe spotkała ciepła kąpiel w wodzie wraz z płynem do mycia naczyń. I tutaj mała porażka: przy wyjmowaniu zaślepki na zatokę 5,25" ułamał się zatrzask.
oryginalne zdjęcieWszystkie części komputera wyglądają tak:
Pozostałe metalowe części próbowałem doczyścić spirytusem, jednak okazał się mało skuteczny, próbowałem również nieco wilgotną szmatką nasączoną wodą i płynem do mycia naczyń, jednak również nie był to dający efekty środek.
oryginalne zdjęcie
(tak, przed podjęciem jakichkolwiek kroków wyjąłem płytkę ze złączami ISA oraz PCI)
Okazało się, że dobre było niejako połączenie tych dwóch - płyn do mycia szyb.
Oczywiście zadbałem aby po natarciu nim części obudowy, dokładnie je wytrzeć. Po całej operacji wyniosłem elementy do wywietrzenia na zewnątrz. Plastikowe części wytarłem i zostawiłem do wyschnięcia. Musiałem również usunąć powoli wżerającą się w obudowę rdzę za pomocą odrobiny papieru ściernego.
Na tym etapie różnica była zauważalna, co prawda dalej czuć było zapach piwnicy, ale nie aż taki ostry jak przedtem.
oryginalne zdjęcie
(widać jeszcze kawałki taśmy na przewodzie chłodzenia )
Części elektronicznych ze względu na brak pędzla nie tykałem, jedynie te bardziej zakurzone przetarłem szczoteczką.
Oczywiście pasowało też skleić "kropelką" urwany zatrzask, co nie było proste ze względu na mały rozmiar elementu oraz to, że musiał on być podparty taśmą podczas sklejania.
oryginalne zdjęcie
Operacja jednak się udała
oryginalne zdjęcie
Teraz pozostało mi podłączyć wszystko. Z braku pomysłów, poprawiłem nieco sklejone wcześniej taśmą do kartonu przewody chłodzenia, izolując je taśmą izolacyjną i odpowiednio zakleszczając piny we wcześniej użytej wtyczce molex.
Byłem szczęśliwy, że komputer po całej operacji dalej był sprawny .
oryginalne zdjęcie
Oczywiście mam świadomość, że niektóre rzeczy mógłbym zrobić lepiej, ale mimo wszystko komputer jest w lepszym stanie niż takim, w jakim do mnie trafił.
Jeżeli to nie problem, to żeńska końcówka molex przydałaby mi się, ponieważ takowej u siebie nie posiadam, mam jedynie rozdzielacz moxex > 2x molex, ale używam go aktualnie w komputerze do podłączenia dysków twardych.
Gdy komputer do mnie przyjechał był w nieco złym stanie. Zewsząd wylatywał kurz, a podczas pracy "emanował" silnym zapachem piwnicy rozchodzącym się na całe mieszkanie.
oryginalne zdjęcie
oryginalne zdjęcie
Zadecydowałem więc o rozebraniu komputera do zera i zafundowaniu mu porządnego czyszczenia. Podczas rozbiórki zauważyłem, że niektóre zatrzaski były połamane, więc obudowa trzymała się na takiej zwykłej brązowej taśmie używanej do sklejania kartonów, wentylator procesora miał zaś poucinane przewody i zaizolowane również tą samą taśmą, na ich końcach były takie "piny" wklejone też taśmą w końcówkę molex zasilacza. Po rozcięciu jej i wyjęciu zakleszczonych przewodów z wtyczki, mogłem wyjąć resztę elementów. Plastikowe spotkała ciepła kąpiel w wodzie wraz z płynem do mycia naczyń. I tutaj mała porażka: przy wyjmowaniu zaślepki na zatokę 5,25" ułamał się zatrzask.
oryginalne zdjęcieWszystkie części komputera wyglądają tak:
Pozostałe metalowe części próbowałem doczyścić spirytusem, jednak okazał się mało skuteczny, próbowałem również nieco wilgotną szmatką nasączoną wodą i płynem do mycia naczyń, jednak również nie był to dający efekty środek.
oryginalne zdjęcie
(tak, przed podjęciem jakichkolwiek kroków wyjąłem płytkę ze złączami ISA oraz PCI)
Okazało się, że dobre było niejako połączenie tych dwóch - płyn do mycia szyb.
Oczywiście zadbałem aby po natarciu nim części obudowy, dokładnie je wytrzeć. Po całej operacji wyniosłem elementy do wywietrzenia na zewnątrz. Plastikowe części wytarłem i zostawiłem do wyschnięcia. Musiałem również usunąć powoli wżerającą się w obudowę rdzę za pomocą odrobiny papieru ściernego.
Na tym etapie różnica była zauważalna, co prawda dalej czuć było zapach piwnicy, ale nie aż taki ostry jak przedtem.
oryginalne zdjęcie
(widać jeszcze kawałki taśmy na przewodzie chłodzenia )
Części elektronicznych ze względu na brak pędzla nie tykałem, jedynie te bardziej zakurzone przetarłem szczoteczką.
Oczywiście pasowało też skleić "kropelką" urwany zatrzask, co nie było proste ze względu na mały rozmiar elementu oraz to, że musiał on być podparty taśmą podczas sklejania.
oryginalne zdjęcie
Operacja jednak się udała
oryginalne zdjęcie
Teraz pozostało mi podłączyć wszystko. Z braku pomysłów, poprawiłem nieco sklejone wcześniej taśmą do kartonu przewody chłodzenia, izolując je taśmą izolacyjną i odpowiednio zakleszczając piny we wcześniej użytej wtyczce molex.
Byłem szczęśliwy, że komputer po całej operacji dalej był sprawny .
oryginalne zdjęcie
Oczywiście mam świadomość, że niektóre rzeczy mógłbym zrobić lepiej, ale mimo wszystko komputer jest w lepszym stanie niż takim, w jakim do mnie trafił.
Jeżeli to nie problem, to żeńska końcówka molex przydałaby mi się, ponieważ takowej u siebie nie posiadam, mam jedynie rozdzielacz moxex > 2x molex, ale używam go aktualnie w komputerze do podłączenia dysków twardych.
- Załączniki
-
- zdj1.jpg (95.28 KiB) Przejrzano 8977 razy
-
- zdj3.jpg (88.68 KiB) Przejrzano 8977 razy
-
- zdj5.jpg (188.12 KiB) Przejrzano 8977 razy
-
- zdj7.jpg (55.1 KiB) Przejrzano 8977 razy
-
- zdj8.jpg (114.58 KiB) Przejrzano 8977 razy
Ostatnio zmieniony 27 kwie 2021, 23:18 przez KtosNowy, łącznie zmieniany 1 raz.
- Dariusz 64
- Posty: 1532
- Rejestracja: 01 lis 2018, 15:55
- Lokalizacja: Lublin
Re: Retro-problemy (z Compaq Deskpro 4000)
No jestem pod Wrażeniem ,ale przypomnę że napisałem :
"Parę porad (do niczego nikogo nie zobowiązują ,nie traktować tego co napiszę jako "Prawd Objawionych" )
1-Płyta główna jest mocno zakurzona ,szczególnie zaś w okolicy slotów pamięci RAM ,wydaje mi się że widać tam (kłaczki kurzu na stykach ) ,może to być przyczyna (ewentualna) złego kontaktowania pamięci . zalecam pozbyć się kurzu z całej płyty (ba nawet z komputera) ,sprężone powietrze i jakiś miętki pędzelek (z naturalnego włosia) i pucujemy"
No chodziło mi żeby go trochę odkurzyć ,a tu dosłownie striptease (no rozebrany komputer z wszystkim na wierzchu na Forum .Czy to obyczajne )
A Kolega "poszedł na całość" i znowu ciśnienie (chyba nam obydwu) podskoczyło (mnie przy czytaniu a Autorowi podczas tego co robił ) ,no gratuluję grunt o czystość .Pamiętajmy -kurz (brud)+elektronika+wilgoć = Zgon sprzętu.
"Parę porad (do niczego nikogo nie zobowiązują ,nie traktować tego co napiszę jako "Prawd Objawionych" )
1-Płyta główna jest mocno zakurzona ,szczególnie zaś w okolicy slotów pamięci RAM ,wydaje mi się że widać tam (kłaczki kurzu na stykach ) ,może to być przyczyna (ewentualna) złego kontaktowania pamięci . zalecam pozbyć się kurzu z całej płyty (ba nawet z komputera) ,sprężone powietrze i jakiś miętki pędzelek (z naturalnego włosia) i pucujemy"
No chodziło mi żeby go trochę odkurzyć ,a tu dosłownie striptease (no rozebrany komputer z wszystkim na wierzchu na Forum .Czy to obyczajne )
A Kolega "poszedł na całość" i znowu ciśnienie (chyba nam obydwu) podskoczyło (mnie przy czytaniu a Autorowi podczas tego co robił ) ,no gratuluję grunt o czystość .Pamiętajmy -kurz (brud)+elektronika+wilgoć = Zgon sprzętu.
Re: Retro-problemy (z Compaq Deskpro 4000)
Ogólnie opisywane czynności przeprowadziłem dzień po otrzymaniu komputera, zadbałem o to, żeby wszystko było suche przed składaniem, więc wszystko dla pewności było jeszcze przed tym procesem wystawione na dwie godzinki na zewnątrz, a był to dosyć gorący dzień. Obchodziłem się maksymalnie delikatnie z komputerem, o czym świadczą nienaruszone naklejki na obudowie, więc myślę, że wszystko jest w porządku. Głównie chodziło mi o usunięcie zlepionego kurzu, o silnych właściwościach zapachowych. "Na sucho" było to niestety niemożliwe, a płyn do mycia szyb zawiera alkohol, który szybko odparowuje wraz z nim, dodatkowo pozostawia bardziej przyjemny, w moim przypadku akurat jabłkowy zapach. Płytę główną jeszcze raz wyjmę w celu przeczyszczenia, jak wcześniej znajdę jakiś pędzelek "do prac precyzyjnych".
Oczywiście, jeżeli podczas czyszczenia zrobiłem coś, czego nie powinienem, a o tym nie wiem, to zachęcam do podzielenia się opinią.
EDIT:
A odnośnie styków pamięci, to podczas zamieszania z pamięcią oczywiście sprawdziłem styki nachylając się nad komputerem i świecąc latarką. Wszystkie zdają się być idealnie proste, odbłyskują szarą barwą, więc myślę, że nie zaśniedziały i są wykonane z odpornego na utlenianie się metalu.
Oczywiście, jeżeli podczas czyszczenia zrobiłem coś, czego nie powinienem, a o tym nie wiem, to zachęcam do podzielenia się opinią.
EDIT:
A odnośnie styków pamięci, to podczas zamieszania z pamięcią oczywiście sprawdziłem styki nachylając się nad komputerem i świecąc latarką. Wszystkie zdają się być idealnie proste, odbłyskują szarą barwą, więc myślę, że nie zaśniedziały i są wykonane z odpornego na utlenianie się metalu.
- Dariusz 64
- Posty: 1532
- Rejestracja: 01 lis 2018, 15:55
- Lokalizacja: Lublin
Re: Retro-problemy (z Compaq Deskpro 4000)
A to wiele wyjaśnia (zmyliły mnie te zdjęcia z zakurzoną płytą ) ,co do ponownego rozebrania komputera do czyszczenia płyty doradzał bym ostrożność (do tej pory się udało ,ale Retro sprzęt to kapryśna "panienka" ) wystarczy trochę sprężonego powietrza i pędzelek .KtosNowy pisze: ↑15 maja 2020, 10:32 Ogólnie opisywane czynności przeprowadziłem dzień po otrzymaniu komputera, zadbałem o to, żeby wszystko było suche przed składaniem, więc wszystko dla pewności było jeszcze przed tym procesem wystawione na dwie godzinki na zewnątrz, a był to dosyć gorący dzień. Obchodziłem się maksymalnie delikatnie z komputerem, o czym świadczą nienaruszone naklejki na obudowie, więc myślę, że wszystko jest w porządku. Głównie chodziło mi o usunięcie zlepionego kurzu, o silnych właściwościach zapachowych. "Na sucho" było to niestety niemożliwe, a płyn do mycia szyb zawiera alkohol, który szybko odparowuje wraz z nim, dodatkowo pozostawia bardziej przyjemny, w moim przypadku akurat jabłkowy zapach. Płytę główną jeszcze raz wyjmę w celu przeczyszczenia, jak wcześniej znajdę jakiś pędzelek "do prac precyzyjnych".
Oczywiście, jeżeli podczas czyszczenia zrobiłem coś, czego nie powinienem, a o tym nie wiem, to zachęcam do podzielenia się opinią.
EDIT:
A odnośnie styków pamięci, to podczas zamieszania z pamięcią oczywiście sprawdziłem styki nachylając się nad komputerem i świecąc latarką. Wszystkie zdają się być idealnie proste, odbłyskują szarą barwą, więc myślę, że nie zaśniedziały i są wykonane z odpornego na utlenianie się metalu.
No dosyć pisania zabieram się za testowanie podzespołów przeznaczonych do doposażenia tego komputerka.