Dziś omówię komputer, który nie jest retro. Aczkolwiek jest to dla mnie nieco ważny komputer, bo był pierwszym prawdziwym PCtem, od czasów komputera z Athlonem XP 1700+.
Otóż! Poskładałem sobie w 2013 roku komputer na płycie głównej Gigabyte H81M-HD3 wraz z taniutkim Pentium G3420, 8GB ramu DDR3 i Radeonem R7 260X. Ale w 2019 płyta główna się zepsuła. Nie byłem jej w stanie w żaden sposób uspokoić - wleciała w jeden wielki bootloop. Odstawiłem ją i kupiłem moją obecną płytę główną i jakby poskładałem "drugi komputer". Ta płytka została w szafie i czekała na czas, kiedy ktoś ją naprawi. Początkowo myślałem, że poszła sekcja zasilania lub kondensatory. Ale to nie było to - bo komputer by się nie włączał. A się włączał.
Problemem okazało się to, że bios był uszkodzony. Nie sam chip a to, co było na nim zapisane. Coś się popierdzieliło mu i się nadpisał bzdurami. Z racji tego, że płyta główna ma system "Dual-Bios" - można było przywrócić go z poprzedniego biosu. Jak to zrobić, skoro standardowe i grzeczne wymuszenie przyciskiem power i reset nie działa? Zrobić zwarcie na pinie 1 i 6. Komputer po zrobieniu tego nagle się wyłączył. Poczekałem 5 minut i... Działa! Nastąpiło "przywracanie biosu". Potem komputer ożył. Ożywiony w sposób, jak frankenstein - poprzez zwarcie .
Wczoraj dokupiłem do niego malutką obudowę oraz napęd DVD. Jest malutki i słodziutki. Zainstalowałem na nim Debiana 10. Ale nie poszło to zbyt dobrze. Na początek była wsadzona karta Radeon R5 230 - która nie była w stanie wykryć mojej natywnej rozdzielczości 2560x1080. Właściwie to musiałem ręcznie edytować rozdzielczości poprzez xrandr by nawet dodać 1080p. Wydajność była fatalna. Wyciągnąłem kartę i zostałem na samej integrze. Bum! Rozdzielczość działa "od strzała". Aczkolwiek wydajność jest nadal niska, komputer po uśpieniu się wiesza, nie działa żadna gra lub aplikacja 3D i ogólnie kiepsko. U mnie komputery stacjonarne służą nie tylko do pracy, ale też do zabawy. A co to za zabawa, jak OpenGL nie działa? W linuksie? Nie mówiąc już o obróbce wideo - to też nie działało.
Skoro został komputer został wskrzeszony a był martwy, to może pora wskrzesić też teoretycznie martwy Windows 7? Wtedy zarówno komputer jak i system będą nieumarłe :3. Komputer dostanie skrzydełek i będzie znów szczęśliwy. Oczywiście z tym wskrzeszaniem systemu żartuję - Windows 7 może nie ma wsparcia, ale działa na nim niemal wszystko i jest żywy jak nigdy.
Dokładna specyfikacja komputera:
CPU: Intel Pentium G3420 3,2GHz (Haswell)
GPU: Radeon R5 230 2GB / Intel HD Graphics (to bez numerka)
RAM: DDR3 8GB 1600MHz
SSD: 256GB Sata Crucial
Mobo: Gigabyte H81M-HD3 LGA 1150
A wy jakie mieliście fajne frankensztajny?
Pokaż swojego frankensteina
Pokaż swojego frankensteina
- Załączniki
-
- Zrzut_ekranu_z_2020-05-26_23-51-56.jpg (216.7 KiB) Przejrzano 5589 razy
-
- 2.jpg (222.88 KiB) Przejrzano 5589 razy
-
- 1.jpg (82.1 KiB) Przejrzano 5589 razy
-
- 4.jpg (101.56 KiB) Przejrzano 5589 razy
-
- 3.jpg (169.11 KiB) Przejrzano 5589 razy
-
- 2.jpg (246.62 KiB) Przejrzano 5589 razy
-
- 1.jpg (163.61 KiB) Przejrzano 5589 razy
Strona: https://piteusz.ovh/
YouTube: https://www.youtube.com/user/Piteusz/
Discord: https://piteusz.ovh/irc_discord.php
YouTube: https://www.youtube.com/user/Piteusz/
Discord: https://piteusz.ovh/irc_discord.php
- xp234
- Posty: 639
- Rejestracja: 31 mar 2018, 15:23
- Lokalizacja: error 404 - lokalizacji nie znaleziono
- Kontakt:
Re: Pokaż swojego frankensteina
Ja ostatnio zrobiłem coś podobnego zamontowałem do swojego starego Eee PC SSD (koszt 0zł bo już miałem, Goodram CL100 120GB) ponieważ stary HDD po 9 latach używania chyba był bliski zgonu bo system wyłączał się w 3 minuty no i jestem zaskoczony tym jak dobrze ten sprzęt działa (Atom N450, 1GB RAM'u) pod Windą 7
- Załączniki
-
- Po prawej wynik starego HDD.
- eeessd.jpeg (82.34 KiB) Przejrzano 5571 razy
Main: HP 840 G5, i5-8350u, 8GB, 256GB NVME, Win11
Other: Asus Transformerbook T100TA, Eee PC 1001PQ, Aristo 8800, HP 2510p, Thinkpad R60, Toshiba 500CS
http://xp234.w10.site
https://archive.org/details/@xp234
Other: Asus Transformerbook T100TA, Eee PC 1001PQ, Aristo 8800, HP 2510p, Thinkpad R60, Toshiba 500CS
http://xp234.w10.site
https://archive.org/details/@xp234
- Dariusz 64
- Posty: 1534
- Rejestracja: 01 lis 2018, 15:55
- Lokalizacja: Lublin
Re: Pokaż swojego frankensteina
Właściwie to nie cały komputer to Frankenstein ale ... pewien procesor "odrodził się" i nawet nie musiał go piorun "dupnąć" .
Otóż Kupiłem jakiś czas temu na wyprzedaży garażowej ten oto komputer : https://starykomputerforum.piteusz.ovh/ ... &start=150
To ten na samym dole strony .
Więcej o "perypetiach" z nim a właściwe z procesorem K6-2/300 napisałem tu : https://starykomputerforum.piteusz.ovh/ ... 3&start=40
wygląda jak na zdjęciach poniżej .
Sprawa wydawała się jasna i klarowna : "Walnięty procek" ,kupiony "nowy procek " (identyczny jak walnięty ) wymiana "nowy" rusza (sprawny ) "stary " sprawdzony powtórnie na tej samej konfiguracji co sprawny > nie uruchamia się = R.I.P i został odłożony na cmentarzyk elektroniki ( to znaczy włożony do jakiejś uszkodzonej płyty z S7) ,tak było do wczoraj ... .
Dotarły do mnie te 2 kupione : Takie oto dwa procesory Socket7 jako niesprawdzone więc "taniutko"
https://starykomputerforum.piteusz.ovh/ ... &start=200
Opakowane były "profesjonalnie" w kopercie bąbelkowej w dwóch tekturkach i chusteczki higieniczne ,a może był to papier toaletowy ,nie wnikałem + Poczta Polska = pokrzywione piny (nóżki) ,no jakby halny po nich przeszedł .Nóżki zostały wyprostowane (2 godziny z lupką i tą cholerną igłą do zastrzyków ) ,no ale trzeba jakoś doformować nawet te wyprostowane nóżki ,więc wyciągnąłem tę płytę S7 z tym uszkodzonym procesorem i dopasowałem nóżki procesorów do socketu .
Nastąpiła "chwila prawdy" czyli sprawdzenie czy te dwa >K6-2/400 i K6-2/500 są sprawne ,postanowiłem sprawdzić to na w/w komputerze ... Okazały się sprawne ,ale wyjęty K6-2/300 położyłem obok tego "trupka" też K6-2/300 i ... pomieszały mi się ,myślę co za problem jeden i tak "walnięty ,złapałem pierwszy z brzegu zamontowałem >uruchomił się ,ale podkusiło mnie (dla pewności ) i włożyłem ten drugi ,jakie było moje zdziwienie jak komputer po uruchomieniu pisnął i ten też się uruchomił .Cztery miesiące leżakowania i się sam naprawił .Teraz popatrzyłem się podejrzliwie na płytę w którą był włożony chyba ją jednak sprawdzę i może parę innych ...a nóż
Otóż Kupiłem jakiś czas temu na wyprzedaży garażowej ten oto komputer : https://starykomputerforum.piteusz.ovh/ ... &start=150
To ten na samym dole strony .
Więcej o "perypetiach" z nim a właściwe z procesorem K6-2/300 napisałem tu : https://starykomputerforum.piteusz.ovh/ ... 3&start=40
wygląda jak na zdjęciach poniżej .
Sprawa wydawała się jasna i klarowna : "Walnięty procek" ,kupiony "nowy procek " (identyczny jak walnięty ) wymiana "nowy" rusza (sprawny ) "stary " sprawdzony powtórnie na tej samej konfiguracji co sprawny > nie uruchamia się = R.I.P i został odłożony na cmentarzyk elektroniki ( to znaczy włożony do jakiejś uszkodzonej płyty z S7) ,tak było do wczoraj ... .
Dotarły do mnie te 2 kupione : Takie oto dwa procesory Socket7 jako niesprawdzone więc "taniutko"
https://starykomputerforum.piteusz.ovh/ ... &start=200
Opakowane były "profesjonalnie" w kopercie bąbelkowej w dwóch tekturkach i chusteczki higieniczne ,a może był to papier toaletowy ,nie wnikałem + Poczta Polska = pokrzywione piny (nóżki) ,no jakby halny po nich przeszedł .Nóżki zostały wyprostowane (2 godziny z lupką i tą cholerną igłą do zastrzyków ) ,no ale trzeba jakoś doformować nawet te wyprostowane nóżki ,więc wyciągnąłem tę płytę S7 z tym uszkodzonym procesorem i dopasowałem nóżki procesorów do socketu .
Nastąpiła "chwila prawdy" czyli sprawdzenie czy te dwa >K6-2/400 i K6-2/500 są sprawne ,postanowiłem sprawdzić to na w/w komputerze ... Okazały się sprawne ,ale wyjęty K6-2/300 położyłem obok tego "trupka" też K6-2/300 i ... pomieszały mi się ,myślę co za problem jeden i tak "walnięty ,złapałem pierwszy z brzegu zamontowałem >uruchomił się ,ale podkusiło mnie (dla pewności ) i włożyłem ten drugi ,jakie było moje zdziwienie jak komputer po uruchomieniu pisnął i ten też się uruchomił .Cztery miesiące leżakowania i się sam naprawił .Teraz popatrzyłem się podejrzliwie na płytę w którą był włożony chyba ją jednak sprawdzę i może parę innych ...a nóż
- Załączniki
-
- 100_8798.JPG (491.67 KiB) Przejrzano 5543 razy
-
- 100_8795.JPG (335.13 KiB) Przejrzano 5543 razy