I powracam po dwóch miesiącach nieobecności!
Niektórzy może się zastanawiali co z moim projektem. Co z moim komputerem pod Socket 7? Otóż... Działa! Jest! Ale może od początku. Chociaż kusi mocno by napisać małe "W poprzednim odcinku" ale natura forum pozwala prześledzić co się działo wcześniej. Ale tak w skrócie: Dostałem parę komponentów od Nauczyciela i chciałem z nich złożyć komputer pod Socket 7 na Pentiumie, jednakże coś poszło nie tak i się okazało, że płyta główna jest uszkodzona.
I teraz wracamy tam gdzie skończyliśmy. A raczej ja wracam. Od kolegi z forum - Dariusza64 - otrzymałem działający egzemplarz płyty głównej z procesorem Pentium oraz obsadzonych modułami RAM sloty na pamięci dające w całości 48MB RAMu. Szybko więc złożyłem prowizoryczny komputer z otrzymanych komponentów i tych których miałem:
- Płyta Główna A-Trend ATC-1030
- Procesor Intel Pentium
- Pamięci DRAM w konfiguracji dającej 48MB
- Karta Graficzna S3 Trio V64+
- Sound Blaster AWE64 Value
- 3Com Etherlink III ISA PnP
- Zasilacz Fortrona z linią -5V oraz autorską przejściówką na ATX-AT
- Napęd CD-ROM firmy LG
- Napęd dyskietek firmy Teac
- HDD 10GB WD Caviar
Całość odpaliła i byłem w stanie zainstalować nawet MS-DOSa 6.22. Jednakże resztę konfiguracji wolałem sobie zostawić jak będę miał całość w jednostce... Tak jeszcze brakowało mi obudowy. Kwiecień i Maj to był czas praktyk zawodowych, więc tak mocno się na tym nie skupiałem. O 8 do roboty i trzeba było myśleć o robocie. Czerwiec więć był miesiącem gdzie bardziej ruszyłem temat i zacząłem poszukiwać odpowiedniej obudowy. Polowałem na AT - jednak ATX w starym stylu też mogło by być. Nie mogłem znaleźć jednak nic ciekawego a tego komputera do nowszej obudowy wkładać nie chciałem - psuło by to estetykę. Tak się składa, że w dniu moich urodzin, dostałem od nauczyciela (całkiem przypadkowo, bo nie wiedział, że mam urodziny) najlepszy prezent.
Gotowa Jednostka na Socket 7, którą wyzbywał się jego znajomy. Całość na pierwszy rzut oka działała, co mnie bardzo uradowało. Szybko więc porwałem komputera do siebie aby go dalej zbadać - skoro był gotowy i działał to nie widziałem sensu przekładać bebechów. Jego specyfikacja wyglądała następująco:
- Płyta Główna PCChips M550
- Pamięci SDRAM w konfiguracji dającej 64MB
- Procesor Intel Pentium z MMX
- Karta Graficzna S3 VIRGE
- Realtek RTL8139
- NoName Karta USB
- Zasilacz AT 300W
- Napęd CD-RW firmy LG
- Napęd dyskietek firmy Teac
- HDD 2GB WD Caviar
Szybko się z niego pozbyłem współczesnych komponentów tj. Realteka i kartę USB. Zamiast nich osadziłem Sound Blastera i EtherLinka. Odpaliłem kompa i przeprowadziłem test dysku - zero badów. Był na nim jakiś Windows 98, ale czysty. Więc go zbombardowałem tj. formatowałem dysk i zainstalowałem tam MS-DOSa. Chwilę sobie komputer tak postał. Wiedziałem, że do DOSa przyda mi się duża liczba dyskietek. Mój zestaw Retro składa się z jednej klawiatury, jednej myszki i jednego monitora. Więc do nagrywania tych dyskietek musiał bym się przepinać między kompem pod DOSa a innym kompem ze stacją. Dlatego też zrobiłem research i postanowiłem za 80 zł zamówić na popularnym serwisie aukcyjnym stację dyskietek na USB. Z mojego research'u wynikało, że lepiej się zainteresować stacją sprzed 2005 roku i najlepiej by była firmy Sony albo Teac. Dlatego też mój wybór padł na brandowanego przez IBM, Teaca. Po dotarciu do mnie, nagrałem za jego pomocą kilka dyskietek, a napęd nie umarł - stwierdziłem więc dobry zakup i ruszyłem dalej z komputerem.
Niestety jak się okazało, napęd CD-RW nie współpracuje z BIOSem tego komputera, a muszę powiedzieć, że ta płyta ma ten śmieszny WinBIOS od AMI podobny do Windowsa 3.11. Dlatego też postanowiłem, że wrzucę mojego LG CD-ROM, którego planowałem dać do wcześniejszej konfiguracji.
Pod DOSem zainstalowałem Microsoft Client 3.0 do obsługi sieci. Tutaj też natrafiłem na pierwsze mankamenty komputera - sterowniki nie chciały zobaczyć mojej karty sieciowej ani jej zainicjalizować. Zbawienne okazało się nagranie na dyskietkę sterowników od 3Coma i użycie aplikacji narzędziowej tak by wyłączyć moduł Plug n Play na karcie i ustawić jej na sztywno zasoby. Wtedy zarówno MS Client 3.0 jak i Packet Driver od 3Coma, zauważyły kartę od razu. A wcześniej kombinowałem naprawdę wiele rzeczy i dużo czasu straciłem na to.
Długo jednak moja radość nie trwała bo przy którymś tam uruchomieniu komputera, BIOS stwierdził, że SMART dysku wykazał błędy. Obawy moje potwierdził MHDD, który zalał moją niespokojną duszę toną znaków "X". No nic. Rozpocząłem poszukiwania innego dysku gdyż WD Caviar postanowił odejść do wieczności. Wybór padł na 10 GB WD Caviara, który... stanowił docelowy dysk w mojej pierwotnej konfiguracji. Jednak tu się okazało, że ten BIOS nie obsługuje dysków większych od 8GB i żadne aktualizacje tego nie poprawiają. W ostateczności aby uniknąć problemów przez to, że dysk był wykrywany jako mniejszy, odnalazłem i wrzuciłem tam dysk 4GB od Seagate.
Czekała mnie ponowna instalacja DOSa, a także MS Clienta, jednakże to się tym razem udało i poszło bardziej sprawnie. Byłem również w stanie zainstalować Arachne i bez myszki (nie mam wyprowadzenia na PS/2 ani myszki na COMa) wejść na stronę Piteusza.
Teraz pora na kolejny komponent czyli Sound Blastera AWE64 Value! Ojjj tak bardzo sobie wtedy dziękowałem, że kupiłem tę stację dyskietek. Ale może od początku. Value od Golda różni się tym, że Gold ma też złącza RCA i inny wygląd - przeznaczony jest pod sprzedaż sklepową. Value zaś ma uboższą liczbę gniazd, typowe zielone PCB i jest przeznaczony pod sprzedaż w gotowych komputerach OEMowych - głównie Della. O tym jak zainstalować SB AWE64 pod DOSem (a będąc dokładnym - to jak zainstalować dowolną kartę ISA PnP od Creative) dowiedziałem się z filmów na kanale PhilsComputerLab. Idąc krok po kroku jak Phil, najpierw zainstalowałem sterownik, potem pakiet konfigurujący PnP i zrestartowałem kompa...
Bad Resource Data Checksum Error, expected=88 actual=64
...Taki komunikat (w liczbie dwóch) wyrzucił mi sterownik CTCM, którego zadaniem jest zainicjalizować zasoby karty dźwiękowej. Uruchomienie programu CTCU do konfiguracji zasobów ukazało mi pustkę - program nie mógł znaleźć karty. Działał za to program DIAGNOSTIC.EXE, który pozwolił mi przetestować kartę. Spośród trzech testów: 8-bitowy dźwięk, 16-bitowy dźwięk, Synteza dźwięku - tylko dwa pierwsze uruchomiły się poprawnie. Syntezowaną muzyczkę nie byłem w stanie usłyszeć. I wtedy - godzina 11:00 - zaczęły się cyrki. Różne konfiguracje w BIOSie, różne wersje oprogramownia CTCM, wyjmowanie komponentów z komputera, wyłączanie portów w BIOSie.
W ostateczności nawet spędziłem 2 godziny na podmianie płyty głównej na tą ATC, którą otrzymałem od Dariusza 64. Tyle czasu mi to zajęło, ze względu na małą ilość miejsca do manewrowania płytą i upierdliwe dystanse, które nie chciały wyjść. Zamieniłem też procesory. Do tej ATC wrzuciłem Pentiuma z MMX. Niestety musiałem pozostać przy gorszym jakościowo wentylatorze z komputera, gdyż ten był podłączony bezpośrednio do jednego ze złącz MOLEX. Mogłem go uciąć ale nie chciałem. Skoro Pentium przez te kilkadziesiąt lat się nie przegrzał to raczej ten wentylator daje radę.
Po podmianie wszystkiego i odpaleniu komputera...
Bad Resource Data Checksum Error, expected=88 actual=64
...dalej to samo. Tyle czasu spędziłem na tej podmiance - a bardziej się skłaniałem ku PCChips, głównie przez całkiem ciekawy wygląd BIOSu obsługiwanego przez myszkę. No nic. Znów zmieniać mi się nie chciało i pozostałem przy AT, który z drugiej strony mi się bardziej wizualnie podobał i był bardziej rozbudowany.
Sfrustrowany, zdenerwowany i pełen rozpaczy, przed poszukiwaniem nowej karty dźwiękowej, zajrzałem jeszcze raz na fora, z których tak ochoczo korzystałem. Tam ktoś wspomniał, że może być to uszkodzony EEPROM karty. Myślę sobie - jak uszkodzony EEPROM? Ja te karty testowałem wcześniej na innym kompie i na Windowsie 98 i WSZYSTKO działało. Myślę sobie również - trzeba programator i nie mam doświadczenia. Ale potem patrzę, że to przychodzi w formie pliku EXE i program komunikuje się z kartą do tego celu. No to sobie myślę - nie wiem do którego to AWE64, nie wiem czy zadziała, ale spróbuję - karta i tak martwa.
Pobieram program i nagrywam go na dyskietkę (już chyba setna dyskietka nagrana podczas całej sesji próby naprawy SB AWE64). Po odpaleniu program wykrył moją kartę i z powodzeniem zaprogramował EEPROM na nowo. Co ciekawe program pobierałem ze strony Della a nie Creative. Widać, że te dwie firmy miały naprawdę ścisłą współpracę.
Pełny niepokoju naciskam Ctrl+Alt+Delete i przechodzę przez kolejne etapy POSTu. Docieram do ekranu ładowania MS-DOSa i czekam. Czekam. Uruchamia się Creative Plug and Play Configuration Manager. Jednak tym razem wisi coś dłużej niż zwykle - myślę sobie - no świetnie, uwaliłem sobie całkowicie kartę dźwiękową.
Ku mojemu jednak zaskoczeniu DOS zaczął się dalej ładować, gdyż program Creative zakończył pracę wyświetlając komunikat:
Found Creative Plug and Play card: Creative SB AWE64 PnP
Successfully configured 3 of 3 Creative Plug and Play devices.
EUREKA! MAMY TO! Wygrałem w tamtej chwili życie. Czułem się jakbym mógł wszystko. Smutki ode mnie odeszły, a ja wpadłem w niekończący się wir nadziei, szczęścia i entuzjazmu. Nie mogąc się doczekać uruchamiam program CTCU - tam: One Creative PnP Card Found! Mogłem zmieniać zasoby tejże karty. Ale to nie był koniec. Żeby mieć 100% pewność, że wszystko działa, uruchamiam program diagnostyczny i tym razem zamiast 3 opcji, miałem do wyboru 4 opcje - dodatkowa czwarta opcja nazywała się Synteza Efektów AWE. Wszystkie 4 opcje działały - 8-bit Wave, 16-bit Wave, Synth, AWE Effects Synth. Dźwięki i utwory będące dla programistów Creative nieznośną operą, którą słyszeli już stokroć razy przy pisaniu tego programu, były dla mnie odgłosem zbawiennego chóru, który wołał "KARTA ŻYJE".
Aby dokładniej się upewnić czy wszystko działa to uruchomiłem demówkę Warcrafta II - pokusiłem się nawet o uruchomienie AWE64 i EtherLinka na raz by przy okazji zobaczyć jak działa obsługa IPX (MS Clienta zainstalowałem i z IP i z IPX). Kiedy zobaczyłem ekran proszący o dołączenie do gry lub utworzenie własnego pokoju i kiedy usłyszałem znaną mi już ścieżkę dźwiękową, wiedziałem - najtrudniejsze mam za sobą. Ostatecznie konfiguracja tego komputera przestawia się następująco:
- Płyta Główna A-Trend ATC-1030
- Pamięci DRAM w konfiguracji dającej 48MB
- Procesor Intel Pentium z MMX
- Karta Graficzna S3 VIRGE
- Sound Blaster AWE64 Value
- 3Com EtherLink III ISA
- Zasilacz AT 300W
- Napęd CD-ROM firmy LG
- Napęd dyskietek firmy Teac
- HDD 4GB Seagate
Teraz tylko dostosować sobie system pod siebie i pobawić się nim. Mam EtherLinka, mam drukarkę sieciową z Postscriptem? To może drukowanie pod DOSem? Ale to już będzie historia, na innego posta...
Działająca przeglądarka Arachne ze stroną Piteusza
- Działający Arachne
- IMG_20220703_132355.jpg (2.59 MiB) Przejrzano 4339 razy
Obudowa w której znajdowała się poprzednia konfiguracja - teraz moja obecna.
- IMG_20220703_205542C.jpg (947.36 KiB) Przejrzano 4339 razy
Phil z kanału PhilsComputerLab utworzył takie ładne menu do MS-DOSa - ja postanowiłem je trochę rozbudować tak by dało się poszczególne składniki tylko włączać - pamięć jest przecież drogocenna.
- Proste Menu do wybierania konfiguracji
- IMG_20220703_205629.jpg (2.24 MiB) Przejrzano 4339 razy